Wydrukuj tę stronę
12 marzec 2021

Podsumowanie wydarzeń lutego w Europie Zachodniej. Część I

Belgia

 

Priorytety belgijskiej Prezydencji w Beneluxie

 

25 stycznia 2021r. Królestwo Belgii objęło roczną Prezydencję w Komitecie Ministrów Unii Beneluxu. Myśl przewodnia prezydencji odpowiada głównemu celowi Belgii, Niderlandów i Luksemburga ustalonemu na wspólnym szczycie 7 października 2020r tj. wzmocnienie więzi pomiędzy tymi krajami a Unią Europejską. Belgia określiła również 3 podstawowe priorytety swojej Prezydencji.

Pierwszy z nich dotyczy pogłębienia rynku wewnętrznego, w szczególności redukcji ograniczeń terytorialnych w zakresie cyfryzacji (dot. transgranicznych aspektów sztucznej inteligencji i sieci 5G) i konkurencyjności w sektorze handlu.

 

Drugi priorytet opiera się na zrównoważonym rozwoju społeczeństw Beneluxu, zwłaszcza w sektorach energii, mobilności i gospodarki. Chociaż, kraje Beneluksu już teraz ściśle współpracują w tej dziedzinie, Belgom zależy na utrzymaniu dotychczasowej współpracy i umacnianiu gospodarki cyrkularnej, innowacji energetycznych i zrównoważonej mobilność.

 

Trzeci priorytet dotyczy bezpieczeństwa, a dokładniej walki z przestępczością zorganizowaną i terroryzmem. Belgia dążyć będzie do zacieśnienia współpracy Beneluxu z Francją w walce z przestępczością narkotykową, przykładając szczególną uwagę do zorganizowanego międzynarodowego handlu narkotykami (syntetycznymi) za pośrednictwem poczty i kurierów ekspresowych oraz ich związku z cyberprzestępczością. Prezydencja belgijska w końcu wesprze realizację projektu Asile Migration Radicalisme (AMR).

 

Belgijskie priorytety nie zaskakują. Opierają się one na współpracy regionalnej i integracji europejskiej, na odpowiedzialnej współpracy i dialogu między trzema krajami w obszarach takich jak zdrowie i badania naukowe oraz na „inteligentnym” Beneluksie, który łączy obywateli i ich przedsiębiorstwa.

 

Księżniczka Delphine po raz pierwszy oficjalnie

 

Wydarzeniem zaskakującym, może być pierwszy oficjalny udział księżniczki Delphine w królewskim wydarzeniu od czasu uznania jej książęcego tytułu. Księżniczka Delphine i jej mąż byli obecni na tradycyjnej ceremonii poświęcenia zmarłych członków rodziny królewskiej w królewskiej krypcie kościoła Notre-Dame w Laeken. Na początku 2020 roku, po latach batalii prawnych i wykonaniu testu DNA nakazanego przez sąd, król Albert przyznał, że jest biologicznym ojcem Boël. 1 października 2020 roku Delphine Boël została również oficjalnie uznana za prawowitą córkę króla Alberta II, zgodnie z orzeczeniem Sądu Apelacyjnego w Brukseli. Oficjalnie została księżną Belgii, kończąc spór prawny, która sięga 2013 roku.

 

Autor: Julia Stachowicz

 

Źródła:

https://www.benelux.int/files/7816/1193/3718/Priorites_belges_2021.pdf

https://www.feb.be/domaines-daction/europe/europe/la-belgique-prend-la-presidence-du-benelux_2021-02-02/

https://www.brusselstimes.com/news/art-culture/155466/belgiums-princess-delphine-boel-attends-frist-official-royal-event-since-recognition-albert-philippe

 

 

 

Dania

 

Duńskie oczy skierowane na Arktykę

 

Wiele wskazuje na to, że Dania postanowiła wykonać ważny krok w sprawie Arktyki. Obecne w duńskim parlamencie partie polityczne uzgodniły zasady wzmocnienia wojskowej obecności kraju w rejonie arktycznym. Chodzi o przeznaczenie setek milionów dolarów na stworzenie programu monitorujących powierzchnię morską dronów oraz przywrócenie bazy radarowej na Wyspach Owczych. Dzięki porozumieniu między tworzącą rząd mniejszościowy Socjaldemokracją oraz wspierającymi ją innymi ugrupowaniami lewicowymi, a będącymi w opozycji partiami liberalnymi i konserwatywnymi, Dania przeznaczy w najbliższych latach ogromne środki na wzmocnienie obecności wojskowej w Arktyce.

 

W myśl parlamentarnego porozumienia do 2023 r. z budżetu duńskiego państwa zostanie przeznaczonych aż 1,5 mld koron (ok. 245 mln dolarów) na wzmocnienie obecności wojskowej Danii w Arktyce. Od 2024 r. będzie to zaś stała kwota 300 mln koron (ok. 48 mln dolarów) rocznie. Jak zapisano w porozumieniu, do 2023 r. będzie trwał rozruch nowych przedsięwzięć, a potem mają być one rozszerzane. Cały projekt zajmie zapewne kilka lat. Chodzi przede wszystkim o stworzenie duńskiego programu zaawansowanych technologicznie dronów obserwacyjnych, które mają monitorować powierzchnię morza w rejonie arktycznym. Maszyny takie miałyby się móc utrzymywać bez przerwy w powietrzu nawet przez 40 godzin, ale wykrywać tylko wrogie jednostki nawodne. Dlatego, aby móc obserwować także ruchy łodzi podwodnych i obiektów latających, przywrócona zostanie wybudowana stacja radarowa na Wyspach Owczych, która istniała do 2007 r., ale została opuszczona z powodu oszczędności budżetowych oraz spadku politycznego zainteresowania regionów.

 

Autor: Bartłomiej Fiszer

 

Źródła:

https://www.euractiv.pl/section/bezpieczenstwo-i-obrona/news/usa-trump-dania-arktyka-rosja-chiny-grenlandia-surowce/

 

 

Hiszpania

 

Wybory w Katalonii

 

Hiszpania w dalszym ciągu może odczuwać dyskomfort. W niedzielę 14 lutego o godz. 9:00 rozpoczęły się w Katalonii, na północnym wschodzie Hiszpanii, wybory do parlamentu tego regionu. Ostatnie sondaże wskazywały, że szanse na zwycięstwo mają dwa ugrupowania separatystyczne oraz socjaliści. Finalnie w wyborach do 135-osobowego katalońskiego parlamentu najwięcej mandatów zdobyły separatystyczna Republikańska Lewica Katalonii (ERC) i Partia Socjalistów Katalonii (PSC). Po przeliczeniu głosów w 98 proc. okręgów wyborczych oba ugrupowania zapewniły sobie po 33 miejsca w izbie. Socjaliści i ERC mają zbliżone poparcie. Na PSC zagłosowało 24,5 proc. wyborców, a za separatystycznym ugrupowaniem dotychczasowego premiera regionu Pere'a Aragonesa - 24,3 proc. Solidne wsparcie otrzymała też trzecia separatystyczna partia, która w niedzielę zdobyła 9 mandatów, lewicowa Kandydatura Jedności Ludowej (CUP).

 

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Kilka dni po wyborach premier Aragones, który w ostatnich miesiącach tymczasowo pełnił funkcję szefa rządu Katalonii po zawieszeniu premiera Quima Torry z JxCat, wezwał władze Hiszpanii, aby zaaprobowały organizację plebiscytu w Katalonii. Separatystyczny polityk wskazał, że wynik niedzielnych wyborów, który dał trzem secesjonistycznym ugrupowaniom ponad 51 proc. mandatów w regionalnej izbie, "uprawnia do organizacji referendum niepodległościowego". W rozmowie z telewizją TV3 Argones zapowiedział, że jego kolejny gabinet powinien się opierać nie tylko na separatystach z ERC, bloku Razem dla Katalonii (JxCat) i Kandydatury Jedności Ludowej (CUP), ale też posłów lewicowego En Comu Podem. W odpowiedzi wicepremier Hiszpanii Carmen Calvo stwierdziła, że władze nie zgadzają się na żadne samodzielne decyzje rządu Katalonii, które zaburzyłyby integralność terytorialną Hiszpanii. Negatywnie ustosunkowała się do możliwości przeprowadzenia plebiscytu niepodległościowego, podobnego do tego z 2017 roku. Calvo stwierdziła, że podobnie jak w 2017 roku rząd Hiszpanii nie wyraził zgody na tego typu referendum, tak również obecnie nie widzi podstaw prawnych do jego przeprowadzenia. Na dodatek szefowa parlamentarnej frakcji współrządzącej krajem Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Adriana Lastra zapewniła, że jej ugrupowanie odrzuci w Kongresie Deputowanych Hiszpanii proponowany przez ERC wniosek dotyczący głosowania nad możliwością organizacji referendum niepodległościowego w Katalonii.

 

Autor: Bartłomiej Fiszer

 

Źródła:

https://forsal.pl/swiat/unia-europejska/artykuly/8095057,hiszpania-w-katalonii-rozpoczely-sie-wybory-do-regionalnego-parlamentu.html

https://tvn24.pl/swiat/katalonia-separatystyczna-erc-i-socjalisci-zdobyli-najwiecej-mandatow-w-wyborach-w-katalonii-5020243

https://londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=74574

 

 

Holandia

 

Holandia odda zrabowane mienie byłym koloniom

 

Holenderski rząd zapowiedział oficjalnie powołanie specjalnej niezależnej komisji, która zdecyduje w sprawie zwrotu dóbr zagrabionych byłym koloniom. Oszacowano, że chodzi o setki tysięcy dóbr dziedzictwa kulturowego. Jest to odpowiedź na raport Rady ds. Kultury "Dobra kolonialne i uznanie niesprawiedliwości", opublikowany w październiku 2020 roku. Rada została powołana przez ministerstwo oświaty, kultury i nauki w 2019 roku. Składała się z dziesięciu ekspertów z różnych dziedzin, a na jej czele stanęła prawniczka Lilian Goncalves-Ho Kang. Celem było wypracowanie kroków, jakie Holandia powinna podjąć, jeśli dawne kolonie zażądają zwrotu dzieł sztuki i obiektów historycznych. W dokumencie stwierdzono, że w holenderskich muzeach znajduje się kilkaset tysięcy obiektów z byłych kolonii. - Mówimy o czterech wiekach dominacji. Jeśli zostanie ustalone, że coś zostało skradzione, a kraj pochodzenia zechce zwrotu, należy to bezwarunkowo uczynić - mówiła w 2019 roku dziennikowi "Nederlands Dagblad" Goncalves-Ho Kang. Przyznała, że proces restytucji może trwać wiele lat.

 

Szefowa resortu oświaty, kultury i nauki Ingrid van Engelshoven zapowiedziała powołanie niezależnej komisji, która zajmować się będzie oceną dóbr podlegających zwrotowi. Według niej konieczna jest niezależna, fachowa i przejrzysta ocena wniosków o zwrot tych dóbr, a jeśli uda się ustalić, że przedmiot rzeczywiście został skradziony z byłej kolonii holenderskiej, zostanie bezwarunkowo zwrócony. Również obiekty dziedzictwa kulturowego, które zostały skradzione z byłej kolonii innego kraju lub które mają szczególne znaczenie kulturowe, historyczne lub religijne dla danego kraju, mogą kwalifikować się do zwrotu. - W takich przypadkach komisja oceniająca rozważy interesy różnych stron - dodała minister.

 

Autor: Bartłomiej Fiszer

 

Źródła:

https://tvn24.pl/swiat/holandia-rzad-zapowiada-zwrot-dobr-zagrabionych-bylym-koloniom-5011190

https://www.wnp.pl/rynki-zagraniczne/holandia-rzad-zapowiada-zwrot-dobr-zagrabionych-bylym-koloniom,448571.html