Organizacja Jedności Afrykańskiej została założona 25 maja 1963 r. przez 32 niepodległe państwa afrykańskie. Był to początek integracji państw Afryki oraz rozwój myśli panafrykańskiej. W 2002 r. w miejsce OJA powstała Unia Afrykańska, uznawana za jej sukcesorkę.
Podczas gdy w większości państw objętych Arabską Wiosną doszło do konfliktów (Libia, Syria, Jemen) czy powrotu do dawnych porządków (Egipt), Tunezja przez około dekadę uchodziła za ostatni symbol sukcesu i funkcjonującą demokrację.
Wobec braku możliwości odwołania się do konwencjonalnych mechanizmów międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych, jurysdykcja uniwersalna w Europie, w której mieszka duża liczba uchodźców syryjskich, znajduje się obecnie w centrum uwagi. Jurysdykcja uniwersalna okazała się w tym kontekście potężną bronią przeciwko bezkarności w Syrii. Ogólny wpływ jej zastosowania w odniesieniu do Syrii może być znaczący - to, co robią prokuratorzy w Europie, może zmienić sposób ścigania zbrodniarzy wojennych na całym świecie.
Nigeria
Autor: Alicja Nowak
Rok 2021 był kolejnym rokiem napiętnowanym przez problemy, z którymi największa gospodarka Afryki zmaga się od lat. Wiele znaczących wydarzeń to wciąż porwania uczniów przez organizacje terrorystyczne i zorganizowane grupy przestępcze. Druga kadencja prezydenta Muhammadu Buhariego zbliża się już ku końcowi, a w obliczu pandemii i korupcji wielu Nigeryjczyków martwi się o swoją przyszłość.
1. Centralny Bank Nigerii dewaluuje nairę.
W maju z oficjalnej strony internetowej Centralnego Banku Nigerii zniknęła informacja o kursie wymiany nairy nigeryjskiej na amerykański dolar, który w tamtym momencie wynosił N379/$1. Oficjalnym powodem podanym przez przedstawicieli były dynamiczne, codziennie zmieniające się stawki i fakt, że niewielu obywateli sprawdzało kursy za pomocą oficjalnej witryny.
Efektem tego działania było przyjęcie tak zwanego I&E, (the Importer and Exporter window) jako domyślnego kursu odniesienia wymiany dla oficjalnych transakcji przeprowadzanych wewnątrz Nigerii. Taki segment umożliwia importerom i eksporterom handel dokonywany po kursie ustalonym przez rynek.
Potrzeba dostosowania nigeryjskiej waluty do spadku podaży walut obcych, skłoniła w Centralny Bank Nigerii do zmiany kursu dla eksporterów na 410,25 nairy za dolara amerykańskiego. Oznacza to zdewaluowanie nairy o 7,6% co według ekspertów, wbrew założeniom CBN, może skutkować zwiększeniem się poziomu biedy oraz inflacją.
Nigeria pomimo bycia jednym z najbogatszych krajów w Afryce, nadal jest uważana za światową stolicę biedy. Nigeria jest krajem wyjątkowo zaludnionym, zamieszkanym przez 206 milionów osób, z których duża część żyje w dość ubogich warunkach, z ograniczonym dostępem do podstawowych dóbr. Przewidywania wskazują, że w przyszłości liczba mieszkańców wzrośnie jeszcze bardziej, a wraz z nią podniesie się wskaźnik ubóstwa.
Mając na uwadze te fakty, dewaluacja waluty i możliwe tego konsekwencje nie dają obiecujących perspektyw na przyszłość. W grudniu 2021 r., kurs wynosił 413.94 nairy za dolara amerykańskiego.
2. Ngozi Okonjo-Iweala staje na czele Światowej Organizacji Handlu.
Podczas konsultacji Światowej Organizacji Handlu przeprowadzonych jesienią 2020 roku, Stany Zjednoczone były jednym państwem, które wyraziło poparcie dla Ministry Handlu Korei Południowej Yoo Myung-hee jako kandydatki na stanowisko nowej Dyrektorki Generalnej. Ten ruch oznaczał jednocześnie odrzucenie dołączenia do konsensusu ustalonego na podstawie zasad Rady Generalnej.
Według przepisów z 2002 roku, przewodnictwo w WTO zostaje nadane na podstawie tak zwanego “szczerego poparcia” poprzez otrzymanie zgody od wszystkich 164 państw wchodzących w skład organizacji. Pomimo znacznego wsparcia ze strony większości członków, Ngozi Okonjo-Iweala, ekonomistka nigeryjsko-amerykańskiego pochodzenia, stała się pewną kandydatką na stanowisko, dopiero po wycofaniu kandydatury Yoo Myung-hee 5 lutego 2021, zyskując poparcie administracji Joe Bidena.
Okonjo-Iweala była pierwszą kobietą pełniącą rolę Ministry Finansów Nigerii w ciągu urzędu dwóch różnych prezydentów, w 2005 roku została określona Ministrą Finansów Roku przez brytyjskie czasopismo Euromoney i przez dwadzieścia pięć lat pracowała w Banku Światowym jako ekonomistka ds. rozwoju oraz Dyrektorka Zarządzająca ds. Operacyjnych. Jej liczne osiągnięcia wewnątrz i poza granicami Nigerii pozwoliły zbudować silne zaufanie państw członkowskich organizacji.
1 marca 2021 roku, Okonjo-Iweala została zaprzysiężona stając się zarówno pierwszą kobietą, jak i Afrykanką na tym stanowisku. W swojej przemowie podkreśliła, że jej najwyższym priorytetem będą działania związane z konsekwencjami ekonomicznymi i zdrowotnymi pandemii COVID-19. Urząd ma sprawować do końca sierpnia 2025 roku.
3. Śmierć Abubakara Shekau.
W dalszym ciągu jednym z największych zagrożeń w krajach zachodniej i centralnej Afryki pozostaje założona w 2002 roku w Nigerii przez Mohammeda Yusufa organizacja terrorystyczna Boko Haram. Głównym celem grupy jest przywrócenie godności czarnych muzułmanów w Afryce, które ma się dokonać przez obalenie rządu i utworzenie państwa islamskiego, jednocześnie sprzeciwiając się wszelkim wartościom i dobrom kojarzonym z cywilizacją zachodnią. Działania terrorystów przyczyniły się bezpośrednio do masowych przesiedleń, kryzysów humanitarnych oraz śmierci dziesiątek tysięcy ludzi.
Po śmierci Yusufa w 2009 roku podczas powstania Boko Haram przewodnictwo przejął zastępca lidera Abu Mohammed Abubakar bin Mohammad al-Sheikawi (Abubakar Shekau) mimo, że początkowo również został uznany za zmarłego podczas zamieszek. Przez lata posługiwał się licznymi sobowtórami i wielokrotnie, w ciągu ostatniej dekady, zgłaszano jego śmierć.
Tym razem, w ciągu miesiąca, informacja została potwierdzona zarówno przez rywali jak i popleczników lidera dzięki śledztwu The Wall Street Journal. Z początku śmierć nie była potwierdzona zarówno przez Nigeryjskie władze, jak przedstawicieli Państwa Islamskiego czy samego Boko Haram. Wywiad był w stanie dotrzeć do rozmów między rebeliantami oraz Shekau a rządem, które jednoznacznie wskazywały na samobójstwo lidera.
Abubakar Shekau podczas starcia dwóch rywalizujących grup miał zdetonować kamizelkę z ładunkami wybuchowymi, aby uniknąć porwania i przetrzymywania. Jak powiedział lider Iswap Abu Musab al-Barnawi “Shekau wolał być upokarzany w życiu pozagrobowym niż upokarzany na ziemi”.
Ciężko jest jednoznacznie stwierdzić, jak śmierć wieloletniego przywódcy wpłynie na dalsze losy Boko Haram. Taka zmiana może wpłynąć na przegrupowanie; według African Centre for Strategic Studies, przynajmniej 2 122 osób opuściło organizację między majem a sierpniem 2021 roku. Domniemani aktualni przywódcy starają się pozyskać przychylność byłych bojowników Shekau.
Analitycy potwierdzają, że istnieje duża szansa powstania nowych ugrupowań, czy dołączenia byłych członków Boko Haram do innych ugrupowań, co może skutkować większą ilością starć między członkami rywalizujących frakcji. Mimo różnych scenariuszy, śmierć Abubakara nie przyczyni się do zmnieszenia wpływu terroryzmu, od lat obecnego w tym regionie.
4. Blokada Twittera.
Masowe protesty w całym kraju trwające od 2017 roku są wyrazem sprzeciwu wobec brutalności i bezkarności w działaniach przeprowadzanych przez specjalne jednostki policji przeciwko cywilom. Special Anti-Robbery Squad powstał w 1984 roku, aby zwalczać i zapobiegać masowym przestępstwom, takim jak napady z bronią, kradzieże samochodów czy porwania.
Jednakże, późniejsze działania podejmowane przez członków SARS zmieniły obraz grupy w społeczeństwie - zamiast dawać poczucie komfortu i bezpieczeństwa, ich obecność zaczęła wzbudzać strach wśród ludności cywilnej, w związku z zamieszaniami w porwania, pobicia, a także morderstwa. Nasilające się poczucie strachu i wszechobecna przemoc powodowały wzrost aktywności w mediach społecznościowych.
Jednym z topowych hasztagów stał się #EndSARS, będący globalnym głosem sprzeciwu Nigeryjczyków wobec przemocy policji, zwłaszcza w obliczu strzelaniny w Lekki w październiku 2020 roku, podczas której przynajmniej 12 protestujących zostało zamordowanych przez członków nigeryjskiej armii.
5 czerwca 2021 roku Ministerstwo Informacji i Kultury Nigerii wprowadziło zakaz korzystania z Twittera po tym, jak post prezydenta Muhammadu Buhariego został usunięty przez platformę. Polityk ostrzegał w nim ludność Igbo zamieszkującą południowo-wschodnią część kraju przed możliwie nadchodzącym rozlewem krwi, przywołując wydarzenia wojny domowej z secesjonistycznym państwem Biafra w latach sześćdziesiątych. Decyzję pochwalił Donald Trump słowami “Gratulacje dla kraju Nigerii, który właśnie zablokował Twittera, z powodu zablokowania swojego prezydenta”.
Podczas dnia niepodległości, na początku października, Buhari ogłosił, że uchyli blokadę pod warunkiem, że platforma dostosuje się do lokalnych wymogów. Wśród dziesięciu punktów było to między innymi płacenie wyznaczonych w Nigerii podatków, założenie lokalnego biura czy współpraca z rządem w celu regulowania treści i szkodliwych tweetów.
Amnesty International, African Center for Media & Information Literacy oraz Environmental Rights Action / Friends of the Earth, Nigeria, a także niezależni aktywiści wzywają do zniesienia zakazu wskazując na łamanie wolności słowa i informacji. W obliczu znaczenia mediów społecznościowych jako narzędzia do walki z przemocą wobec ludności cywilnej zbanowanie Twittera w Nigerii może stanowić ogromne ograniczenie w przekazywaniu do świadomości globalnej aktualnego rozwoju wciąż trwających protestów i kondycji praw człowieka.
Źródła:
[1]https://www.bbc.com/news/world-africa-37476453
[2]https://www.bbc.com/news/world-africa-57378493
[3]https://www.sources-journal.org/684
[4]https://www.amnesty.org.uk/press-releases/nigeria-dozens-civil-society-groups-demand-end-twitter-ban
[5]https://www.theguardian.com/global-development/2021/nov/01/nigeria-end-sars-protesters-find-no-justice-one-year-on
[6]https://www.bbc.com/news/world-africa-57408179
[7]https://www.premiumtimesng.com/news/headlines/497866-why-nigerian-government-hasnt-lifted-twitter-ban-minister.html
[8]https://www.wsj.com/articles/boko-haram-leader-responsible-for-chibok-schoolgirl-kidnappings-dies-11621608392
[9]https://issafrica.org/iss-today/boko-haram-desertions-could-be-the-tipping-point
[10]https://www.thecable.ng/naira-tumbles-to-n435-1-at-official-market-as-cbn-adjusts-forex-rate
[11]https://www.wto.org/english/news_e/news21_e/dgno_15feb21_e.htm
Turcja
Autor: Filip Majtyka
Rok 2021 w Turcji naznaczony był ostrożnymi próbami naprawy relacji tego kraju z Zachodem, dywagacjami na temat stanu zdrowia prezydenta Recepa Tayyipa Erdoğana (RTE) oraz przede wszystkim rosnącą inflacją i kryzysem walutowym.
1. (Niezbyt udane) próby ocieplenia relacji z Zachodem.
W ostatnich latach współpraca Turcji z Unią Europejską i NATO stawała się coraz trudniejsza. Wspólnota europejska mogła obserwować, jak kraj ten stopniowo oddala się od standardów demokratycznych.
Rosnący autorytaryzm RTE, nadużywanie uprawnień wynikających ze stanu wyjątkowego po próbie puczu z 2016 r. do zwalczania opozycji, szantaż UE w obliczu kryzysu migracyjnego czy eksploracja złóż węglowodorów u wybrzeży Cypru – wszystko to skłaniało Unię wraz z tradycyjnie uległym wobec Turcji rządem niemieckim do weryfikacji dotychczasowego podejścia.
Podobnie NATO, a zwłaszcza USA, mogły wątpić czy Turcję należy wciąż uważać za wiarygodnego partnera, skoro ta angażuje się w konflikt w Syrii zwalczając sojusznicze wobec Zachodu Syryjskie Siły Demokratyczne (SDF) czy też nabywa od Rosji niekompatybilny dla NATO sprzęt (system przeciwrakietowy S-400).
W 2021 r. Turcja podjęła próby dyplomacji mające odwrócić ten trend, który zraża zagranicznych inwestorów i nie sprzyja rozwojowi tureckiej gospodarki. W kwietniu RTE gościł w Ankarze Przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela oraz Przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen. Zaproponowano wówczas Turcji program pozytywny – poszerzenie współpracy w dziedzinach gospodarki (np. unia celna), dialogu na wysokim szczeblu (m.in. kwestie klimatyczne), kontaktów międzyludzkich (m.in. kontynuacja programu Erasmus+), migracji (kontynuacja umowy z 2016 r. ws. readmisji).
Wszystko to jednak miałoby odbywać się w sposób etapowy, proporcjonalny i odwracalny na wypadek kontynuacji konfrontacyjnej polityki Turcji. Spotkanie to odbiło się jednak szerszym echem raczej z powodu skandalu protokolarnego, kiedy to prezydent Erdoğan pozwolił zająć krzesło obok siebie Michelowi, von der Leyen oddelegowując na kanapę.
Wizerunkowy blamaż związany z sofagate należy umieścić w kontekście poprzedzającej szczyt marcowej deklaracji o wystąpieniu Turcji ze stambulskiej konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Był to dodatkowy sygnał dla UE, że Turcji coraz dalej do wspólnych wartości, co nie omieszkało podkreślić wielu europejskich liderów.
Również z perspektywy NATO Turcja podjęła się kilku kroków naprawczych. Przede wszystkim zintensyfikowano kontakty z administracją Joe Bidena, z którego zwycięstwem trudno było się pogodzić RTE. Zanim doszło do upadku rządu afgańskiego w sierpniu ub.r., wykorzystując swoje kontakty z Talibami Turcja zaproponowała USA przejęcie odpowiedzialności za lotnisko w Kabulu po zakończeniu ewakuacji sił zachodnich.
Ku niezadowoleniu Rosji, Turcja rozwinęła także kontakty z Ukrainą na polach wymiany handlowej i zakupów uzbrojenia, przyczyniając się tym samym do wzmocnienia jej podmiotowości na arenie międzynarodowej. Warto podkreślić, że tureckie drony Bayraktar są wykorzystywane w Donbasie w konflikcie ze wspieranymi przez Rosję separatystami, a w maju ub.r. zostały zakupione także przez Polskę.
Cieniem na relacjach z NATO położyło się jednak w maju sceptyczne stanowisko Turcji w kwestii potępienia działań reżimu Aleksandra Łukaszenki po uziemieniu samolotu rejsowego Ryanair w celu aresztowania opozycjonisty Ramana Pratasiewicza. Turcja tonowała zdecydowany język Rady Północnoatlantyckiej i blokowała propozycje nowych sankcji na białoruski reżim.
Konfrontacyjne wobec Sojuszu było także uznanie przez RTE w październiku ub.r. ambasadorów 10 państw zachodnich (w tym 7 krajów NATO, m.in. USA) za personae non gratae i wezwanie MSZ do wydalenia ich z kraju, po tym jak ponaglili oni Turcję do wypuszczenia z aresztu filantropa i działacza politycznego Osmana Kavali zgodnie z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2019 r.
2. Galopująca inflacja i kryzys walutowy.
Rok 2021 to okres walki rządów całego świata z negatywnymi skutkami pandemii COVID-19. Znaczna większość państw rozwiniętych, na czele ze Stanami Zjednoczonymi i UE, obrała ścieżkę programów pomocowych oznaczających m.in. wpompowywanie ogromnych ilości pieniędzy w gospodarki poprzez bezpośrednie transfery socjalne oraz utrzymywanie stóp procentowych na rekordowo niskich poziomach, byle tylko uchronić się przed nagłym wzrostem bezrobocia i wybuchami niezadowolenia społecznego – nawet za cenę odłożonego w czasie popytu i wzrostu inflacji, które obserwujemy dziś.
Czasy niskich stóp już się jednak kończą, co widać po decyzjach banków centralnych Węgier, Czech, NBP czy ostatnio po zapowiedziach Rezerwy Federalnej USA.
Nie inaczej było w Turcji, gdzie pandemia negatywnie wpłynęła m.in. na sektor turystyki czy transport lotniczy. Nad Bosforem jednak byliśmy również świadkami przyspieszenia materializacji negatywnych efektów nieortodoksyjnej polityki pieniężnej wyznawanej przez RTE i zwanej od jego nazwiska erdoganomiką1.
Zgodnie z oczekiwaniami większości ekonomistów dodatkowe obniżanie stóp procentowych w obliczu rosnącej inflacji w późnej fazie pandemii musiało jeszcze bardziej ją rozpędzić – przez co osiągnęła ona w grudniu 2021 r. odczyt 36% w skali roku (skok z 21% w listopadzie). Próba rekompensaty utraty siły nabywczej w postaci ogłoszonej w grudniu podwyżki płacy minimalnej aż o 50% może dodatkowo dolać oliwy do ognia na dobre rozkręcając spiralę cenowo-płacową w najbliższej przyszłości.
Co więcej, wspomniane ekscesy i nieprzewidywalność Erdoğana w sferze polityki zagranicznej oraz ręczne sterowanie teoretycznie niezależnym tureckim bankiem centralnym (TCMB) negatywnie odbiły się na wartości tureckiej liry (TRY). W ub.r. straciła ona niemal 44% wartości względem USD, w pewnym momencie grudnia tracąc ponad 55%.
W reakcji na jej błyskawiczną wyprzedaż prezydent Turcji wezwał rodaków, by ci… pozbyli się dolarów i trzymali swoje oszczędności właśnie w lirach. Odwołanie do patriotyzmu na niewiele może się jednak zdać, skoro kolejni prezesi TCMB mają związane ręce w kwestii walki z inflacją. W ostatnich latach próby ukierunkowania polityki pieniężnej na ostrożne podwyżki stóp procentowych kończyły się dymisjami – w ten sposób od 2019 r. RTE zwolnił ich trzech.
3. Pogłoski o złym stanie zdrowia RTE.
Charyzmatyczny 68-letni polityk uchodził dotąd za niezniszczalnego, a niemal 19 lat jego rządów (jako premier i prezydent) to okres nieprzerwanej kampanii wyborczej. Wiadomo, że w 2011 r. przebył operację jelita i od tamtego czasu regularnie bada się pod kątem choroby nowotworowej.
W ub.r. doszło jednak do bezprecedensowego wysypu doniesień na temat jego pogarszającej się kondycji, zyskujących popularność w mediach społecznościowych pod hashtagiem #olmus (tur. ölmüş – ‘zmarł, nie żyje, trup’). W sieci i telewizji pojawiały się filmy, w których Erdoğan przysypia na spotkaniach lub porusza się niepewnym krokiem, co dotychczas było niedopuszczalne.
Wywołało to spekulacje nawet wśród poważnych analityków, czy RTE oby na pewno wciąż jest zdolny do wykonywania swoich obowiązków i czy będzie w stanie ubiegać się o reelekcję w 2023 r. Odbędą się wówczas łączone wybory prezydenckie i parlamentarne, jednak w dobie spadającej popularności RTE sondaże coraz częściej wskazują możliwość przejęcia przez opozycję większości parlamentarnej oraz zwycięstwo jednego z jej kandydatów w wyścigu o fotel prezydencki (mera Stambułu Ekrema İmamoğlu lub Ankary Mansura Yavaşa).
1Więcej na ten temat w: Erdoganomika – turecka specyfika walki z inflacją, Magazyn FMD (grudzień 2021).
Źródła:
[1]https://pism.pl/publikacje/Wizyta_przewodniczacych_Komisji_Europejskiej_i_Rady_Europejskiej_w_Turcji
[2]https://www.setav.org/en/a-lost-year-in-turkish-eu-relations/
[4]https://www.aa.com.tr/en/economy/ukraine-eyes-more-joint-defense-projects-with-turkey/2132853
[5]https://www.gov.pl/web/obrona-narodowa/bezzalogowce-bayraktar-tb2
[7]https://www.nytimes.com/2021/12/14/business/economy/turkey-inflation-economy-lira.html
[8]https://www.tradingview.com/chart/?symbol=FX%3AUSDTRY
[9]https://www.politico.eu/article/turkey-gamble-economic-turnaround-cost-living-recep-tayyip-erdogan/
[10]https://www.al-monitor.com/originals/2021/12/erdogans-new-economic-plan-no-remedy-lost-purchasing-
[12]https://foreignpolicy.com/2021/10/01/erdogan-sick-lead-turkey/
[13]https://www.bbc.com/news/world-europe-59162469
Katar
Autor: Wiktoria Barteczko
1. Koniec kryzysu dyplomatycznego.
5 stycznia 2021 roku zakończył się kryzys katarski, po tym jak Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn i Egipt przywróciły stosunki dyplomatyczne z Katarem. Nowe otwarcie zostało przypieczętowane spotkaniem przywódców Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC) w Al Ula, w którym wziął udział emir Tamim ibn Hamad Al Sani oraz podpisaniem porozumienia, potwierdzającego „solidarność i stabilność w obrębie Zatoki, świata arabskiego oraz świata islamu”.
W zamian za odstąpienie od blokady ekonomicznej oraz przywrócenie połączeń lądowych, morskich i powietrznych, Katar zgodził się wycofać swoje pozwy przeciwko czterem wymienionym krajom arabskim w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO). Państwa zobowiązały się również współpracować nad poprawą relacji w obrębie Rady i ostatecznym naprawieniem skutków rozłamu, który spowodował przede wszystkim negatywne skutki gospodarcze, społeczne i wizerunkowe.
Formalnym inicjatorem trzy-i-pół-letniego kryzysu była Arabia Saudyjska, do której przyłączyły się Zjednoczone Emiraty Arabskie, Bahrajn, Egipt i Jemen. Wydarzenia z 2017 roku są wynikiem narastających od wielu lat napięć i nieporozumień w obrębie Rady, po tym jak stosunkowo niewielki, acz bardzo zamożny emirat zdecydował się przyjąć niezależny kurs, m.in. dokonując zbliżenia z Turcją i Iranem.
Napięcia pogłębiły się w trakcie Arabskiej Wiosny (podczas której Katar wsparł świeckie i islamistyczne ruchy antyrządowe) i przybrały ostateczny wymiar wraz z ultimatum, zawierającym oskarżenia o wspieranie islamskiego ekstremizmu, utrzymywanie bliskich stosunków z Iranem i Turcją oraz wyrażając niezadowolenie z powodu finansowania stacji Al-Jazeera.
Działania wymierzone w Katar nie osiągnęły spodziewanych skutków i nie doprowadziły do „ugięcia się” emiratu pod wpływem presji. Gospodarka państwa okazała się w znacznej mierze odporna na embargo. Katar wykorzystał swoje możliwości dochodowe, wynikające z eksportu gazu ziemnego, a także zwiększył wymianę handlową z Turcją, Iranem i Omanem.
Katar skupił się ponadto na wprowadzaniu zmian w obrębie swojej polityki zagranicznej i wizerunku, które uczyniłyby z niego atrakcyjnego partnera państw zachodnich, podejmując się m.in. dialogu z zakresu działań antyterrorystycznych z USA, liberalizacji prawa imigracyjnego i poprawy praw pracowniczych.
2. Działania Kataru wobec wydarzeń w Afganistanie.
Po przejęciu władzy przez talibów w Afganistanie w sierpniu 2021 roku, Katar odegrał ogromną rolę w amerykańskiej ewakuacji. Kraj stał się swoistą bazą tranzytową – przewinęło się przez niego około 57 000 ewakuowanych. Uznanie dla działań Kataru wyrazili m.in. prezydent USA Joe Biden i Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres.
Należy mieć tutaj na uwadze, że zaangażowanie Kataru w sytuację w Afganistanie nie jest niczym nowym. W 2013 roku talibowie otrzymali zezwolenie na otwarcie własnego biura w Doha, a stolica Kataru posłużyła jako neutralny grunt pod rokowania amerykańsko-talibańskie – jej udostępnienie ma związek ze strategią Kataru, który już od początku lat dwutysięcznych dąży do uzyskania pozycji czołowego mediatora na Bliskim Wschodzie i dzięki temu wzmocnienia swojej regionalnej pozycji.
W kolejnych miesiącach przedstawiciele katarskiego rządu regularnie wypowiadali się na temat sytuacji w rządzonym przez talibów Afganistanie. Podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ w Nowym Jorku emir Kataru podkreślił stanowisko swojego kraju w sprawie konieczności ochrony ludności cywilnej, walki z terroryzmem oraz wypracowania politycznego porozumienia, które zapewniłoby Afganistanowi wewnętrzną stabilność.
Emir jednocześnie wezwał do oddzielenia pomocy od polityki i kontynuowania dialogu z talibami w kwestiach bezpieczeństwa ludności cywilnej Afganistanu, gdyż jego zaniechanie mogłoby doprowadzić do niepożądanej polaryzacji. Katar wskazał jednak na to, że uznanie rządu talibów nie powinno być priorytetem, ale porozumienie się z nimi w sprawie rozwiązania problemów humanitarnych dręczących kraj jest niezbędne.
Od sierpnia emirat angażuje się również w dostarczanie pomocy humanitarnej do Afganistanu, przede wszystkim w postaci żywności i lekarstw, współpracując przy tym z innymi państwami, m.in. z Turcją i Francją.
W listopadzie Katar zgodził się reprezentować Stany Zjednoczone w Afganistanie i przyjąć funkcję „siły obronnej”, po tym jak Amerykanie zamknęli tam swoją ambasadę. Podczas spotkania Sekretarza Stanu USA Anthony’ego Blinkena i emira Tamima ibn Hamada Al Sani’ego doszło do podpisania porozumienia, formalizującego rolę Kataru jako głównego węzła tranzytowego dla ewakuowanych. Porozumienie zakładało utworzenie sekcję poświęconą sprawom USA w obrębie katarskiej placówki dyplomatycznej w Kabulu.
3. Wybory parlamentarne.
Rok 2021 okazał się przełomowym dla funkcjonowania systemu politycznego Kataru, gdyż 2 października zorganizowano pierwsze w historii państwa wybory do tamtejszego zgromadzenia a’la parlamentarnego, noszącego miano Rady Szury. Dotychczas była ona jedynie ciałem pomocniczym, powoływanym w całości przez emira i pełniącym wobec niego funkcje doradcze. Wraz z wyborami Rada otrzymała szereg nowych kompetencji, w tym przede wszystkim zdolności legislacyjne.
Katarczycy mogli wybierać spośród 284 kandydatów walczących o 30 z 45 miejsc (pozostałych 15 wskazuje emir). Możliwość udziału w wyborach była jednak ograniczona – oddać głos mogli wyłącznie obywatele Kataru, których przodkowie mieszkają na jego terytorium co najmniej od 1930 roku (czyli około 10% całości populacji państwa, której 70% stanowią zagraniczni pracownicy).
W państwie liczącym około 2,94 mln mieszkańców, z prawa do głosu skorzystać więc mogło jedynie około 300 tysięcy. Z głosowania wykluczono ponadto członków koczowniczego plemienia Al-Murra, którego relacje z rodziną panującą w Katarze są dość trudne. Część plemienia była zaangażowana w spisek przeciwko emirowi w 1996 roku, a w 2017 roku niektórzy jego członkowie opowiedzieli się po stronie Arabii Saudyjskiej, po tym jak została wprowadzona blokada.
Wymienione restrykcje spotkały się z krytyką ze strony wielu organizacji broniących praw człowieka, a część mediów określiła wybory w Katarze mianem „fasadowych”. Niewątpliwie, mimo pewnego postępu i zwiększenia partycypacji obywateli, większość władzy pozostanie w rękach emira i jego najbliższego otoczenia, a zaistnienie w Katarze prawdziwej demokracji jest perspektywą wciąż odległą.
Frekwencja wyborcza wahała się w okolicach 63,5%. Wśród osób ubiegających się o miejsce w Radzie Szury znalazło się również 28 kobiet, jednakże ostatecznie żadnej z nich nie udało się uzyskać wyniku, który pozwoliłby na wejście w skład Rady.
4. Wzmocnienie relacji ekonomicznych z Turcją.
Podczas grudniowej wizyty prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoĝana w Katarze, państwa zdecydowały się na zacieśnienie wzajemnych relacji, podpisując 15 porozumień.
Katar i Turcja mogą pochwalić się bliskimi powiązaniami w dziedzinie wojskowości, polityki, ekonomii i działalności kulturalnej, które wzmocniły się w latach 2017-2021, kiedy to Katar stał się ofiarą blokady. Oba państwa współpracują także w wielu kwestiach regionalnych, m.in. w sprawie Libii oraz Afganistanu.
Katar i Turcja odegrały znaczącą rolę w obronie Trypolisu przed siłami generała Haftara, współdziałały również w celu ponownego otwarcia lotniska w Kabulu po przejęciu władzy przez talibów i koordynacji pomocy humanitarnej dla Afgańczyków.
Zawarte w grudniu umowy mają dodatkowo wzmocnić istniejące więzy, szczególnie w zakresie ekonomicznym, które z racji kryzysu finansowego w Turcji są dla niej niezwykle istotne. Katar zgodził się przedłużyć umowę o wymianach walutowych z Turcją, co ma wspomóc umocnienie rezerw walutowych Ankary i ustabilizować kurs liry.
Źródła:
[1]https://www.bbc.com/news/world-middle-east-55538792
[3]https://www.dw.com/en/qatar-first-legislative-elections-see-635-voter-turnout/a-59387401 https://www.chathamhouse.org/2019/05/gulf-divided-impact-qatar-crisis
[5]https://www.dw.com/en/why-qatar-fosters-close-contact-with-the-taliban/a-59030146
[7]https://www.aljazeera.com/news/2021/11/24/us-to-resume-talks-with-taliban-in-qatar-state-department
[8]https://news.un.org/en/story/2021/09/1100492
Mali
Autor: Anna Gibasiewicz
1. Kolejny zamach stanu.
Freedom House, organizacja która co roku publikuje raporty o stanie wolności na świecie uznała Mali za państwo "not free" w 2021 r. z powodu przemocy politycznej i kolejnego zamachu stanu, który usunął rząd przejściowy powołany we wrześniu 2020 r. Fakt, że Mali doświadczyło trzech zamachów stanu w ciągu dekady (2012, 2020 i 2021) wskazuje na to, że państwo to charakteryzuje się obecnie przewlekłą niestabilnością.
Prawie dekadę po zamachu stanu w 2012 r., Mali przeszło dwa przewroty wojskowe w czasie krótszym niż rok. W pierwszym zamachu, w dniu 18 sierpnia 2020 r. grupa oficerów armii Mali usunęła ze stanowiska prezydenta Ibrahima Boubacara Keïta. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy okresu przejściowego (który zgodnie z umowami miał trwać osiemnaście miesięcy), napięcia między społeczeństwem a armią, w połączeniu ze słabym poparciem społecznym i politycznym dla władz, sparaliżowały rząd.
We wrześniu 2020 r., pod groźbą sankcji, generałowie odpowiedzialni za zamach stanu z sierpnia 2020 r. zgodzili się przekazać władzę rządowi przejściowemu. Zadeklarowanym celem tego rządu było przywrócenie rządów cywilnych w ciągu 18 miesięcy. W trakcie tego okresu przejściowego prezydentem Mali został Bah N’Daw a premierem Moctar Ouane.
Przywódca zamachu stanu, Assimi Goïta, został mianowany vice prezydentem oraz miał za zadanie nadzorować 18-miesięczny okres przekazania rządów władzom całkowicie cywilnym. Dwaj pozostali liderzy zamachu stanu, Sadio Camara i Modibo Kone, otrzymali odpowiednio stanowiska ministra obrony i ministra bezpieczeństwa.
Wielu innych oficerów odpowiedzialnych za juntę zajęło kluczowe stanowiska w nowym rządzie przejściowym. Spowodowało to, że rząd nie był w stanie przeprowadzić skutecznie obiecanych reform. Doprowadziło to do znacznego osłabienia władz Mali. Przez wiele miesięcy rząd próbował uwolnić się od nacisków wojska i nawiązać współpracę z przedstawicielami organizacji społecznych i obywatelskich.
W maju 2021 r., kilka dni przed zamachem stanu, stosunki między oficerami armii a N’Daw i Ouane uległy znacznemu pogorszeniu. N’Daw i Ouane zamierzali utworzyć bardziej inkluzywny rząd, aby złagodzić napięcia społeczne. Bezpośrednią przyczyną wprowadzenia zmian w rządzie był strajk zorganizowany przez główny związek zawodowy Mali.
Celem zmian było też ograniczenie silnego wpływu przywódców zamachu stanu z 2020 r. na instytucje państwowe. Skład nowego rządu był negocjowany przez ponad tydzień. W wyniku zmian Sadio Camara i Modibo Kone stracili swoje stanowiska. Wielu ekspertów z dziedziny nauk politycznych uznało reorganizację rządu za bezpośrednią przyczynę zamachu stanu w 2021 r.
Wojsko nie zgadzało się aby ich dwóch kluczowych członków straciło urzędy w tranzycyjnej instytucji. Podkreśla się także, że wojsko poczuło zagrożenie ze strony nowego rządu, który mógłby doprowadzić do całkowitego przekazania władzy cywilom na koniec 18-miesięcznego okresu przejściowego.
24 maja 2021 r., prezydent Bah N’Daw, premier Moctar Ouane oraz inni znaczący urzędnicy państwowi zostali aresztowani przez wojsko i zabrani do obozu wojskowego pod Bamako. Kilka dni po aresztowaniu, pułkownik Assimi Goïta, wydał oświadczenie w telewizji, podczas którego oskarżył N’Daw i Ouane o niekompetencję oraz o utworzenie nowego rządu bez porozumienia z nim, co według Goïta, łamało statut o okresie przejściowym.
Zgodnie z tym statutem, Goïta miał pewien wpływ na sprawy bezpieczeństwa narodowego, jednakże nie miał on absolutnie prawa zawieszać prezydenta i premiera państwa. Dlatego, środowisko międzynarodowe jednogłośnie uznało działania Goïta za zamach stanu, którego celem było przejęcie kontroli nad zmianami tranzycyjnymi.
Żołnierze zatrzymali wielu dotychczasowych członków rządu, co doprowadziło do pogłębienia chaosu politycznego w kraju, w którym zaledwie dziewięć miesięcy wcześniej został obalony poprzedni przywódca. 26 maja, będąc w areszcie, prezydent N’Daw zrezygnował z funkcji prezydenta państwa. Dzień później N’Daw został wypuszczony z aresztu.
Po złożeniu rezygnacji przez N’Daw, Assimi Goïta (przywódca obu zamachów stanu) został zaprzysiężony przez Trybunał Konstytucyjny na prezydenta Mali. Przed zamachem stanu w 2020 r., władze Mali były bardzo nieskuteczne, co spowodowało, że wielu Malijczyków powitało z nadzieją i ulgą odejście Keïta po wielu tygodniach masowych demonstracji przeciwko jego władzom.
W 2021 r., armia cieszyła się znacząco mniejszym poparciem ludności Mali. Wiele grup obywatelskich, partii politycznych i innych stowarzyszeń społecznych natychmiast po zamachu stanu wystąpiło z żądaniem przywrócenia rządu przejściowego.
Dziennikarze, którzy transmitują protesty antyrządowe regularnie są aresztowani, a transmisje niezależnych mediów są zakłócane. Wolność prasy została znacznie ograniczona od maja 2021 r. Prawa procesowe są często naruszane. Zatrzymanym nie są przedstawiane zarzuty w ciągu 48-godzinnego okresu przewidzianego przez prawo, a samowolne aresztowania przez wojskowych są powszechne.
Prawie wszystkie stanowiska ministerialne są obsadzone przez członków armii - wielu z nich było współodpowiedzialnych zarówno za zamach stanu w 2020 r. jak i w 2021. W lipcu 2021 r. Goïta przeżył próbę zabójstwa, która odbyła się podczas modlitw w meczecie w Bamako, gdzie napastnik usiłował pchnąć Goïta nożem.
Tydzień później, napastnik, którego tożsamość nie została ujawniona, został aresztowany pod zarzutem usiłowania zabójstwa prezydenta. Według oficjalnego oświadczenia, podczas przesłuchania zdrowie napastnika "znacznie się pogorszyło" i mężczyzna zmarł. Wzbudziło to wiele podejrzeń, w szczególności z powodu tego, że podejrzany nigdy nie został przekazany do dyspozycji sądu.
2. Reakcja społeczności międzynarodowej.
Do tej pory międzynarodowe społeczeństwo stanowczo potępiło zamach stanu z maja 2021 r. Główni partnerzy Mali, których zadaniem było nadzorowanie zmian przejściowych - ECOWAS, Unia Afrykańska, Misja ONZ w Mali, Francja, Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone - ostro skrytykowały Goïta. ECOWAS wysłało swoich przedstawicieli do Bamako w celu próby rozwiązania kryzysu.
Chociaż główni partnerzy Mali zadeklarowali się monitorować stopniowe przejście do władz cywilnych, aby zapobiec pogorszeniu się sytuacji, ich wpływ pozostaje znacząco ograniczony. Rada Bezpieczeństwa ONZ kilka dni po zamachu stanu uznała rezygnację N’Daw za wymuszoną i zażądała natychmiastowego utworzenia cywilnego rządu i odstąpienia wojska od sprawowania władzy.
Stany Zjednoczone zdecydowanie potępiły zatrzymanie N’Daw przez wojsko, a Departament Stanu ostrzegł o możliwości zawieszenia wsparcia wojskowego dla Mali. Krótko po zamachu stanu członkostwo Mali w Unii Afrykańskiej zostało zawieszone ze skutkiem natychmiastowym. Unia Afrykańska zagroziła, że jeśli wojsko nie przekaże władzy na mocy porozumień przejściowych, nie zawaha się nałożyć sankcji oraz innych środków karnych na Mali.
Assimi Goïta, w odpowiedzi na reakcje społeczeństwa międzynarodowego, obiecał powrót do władzy cywilnej na początku 2022 r. Jednakże w listopadzie 2021 r. władze Mali poinformowały ECOWAS, że nie będą w stanie przeprowadzić wyborów prezydenckich i parlamentarnych w lutym 2022. Te wybory miały zakończyć 18-miesięczny okres tranzycyjny i doprowadzić do wyboru cywilnych władz.
ECOWAS w odpowiedzi nałożył kolejne sankcje na Mali, które objęły zakazy podróży i zamrażanie aktywów wszystkich wojskowych członków władz Mali. Dodano również, że dalsze sankcje będą rozważone w grudniu 2021 r. jeżeli władze Mali dalej będą odmawiały przeprowadzenia wyborów w lutym 2022 r.
Na początku stycznia 2022 r. władze ogłosiły, że pomimo początkowej zgody obecnego rządu na przeprowadzenie wyborów w tym właśnie terminie, 18 miesięcy po zamachu stanu w 2020 r., przejście do cywilnych rządów została przedłużone o pięć lat i wybory odbędą się w grudniu 2025 r.
W rezultacie, wiele państw Afryki Zachodniej zamknęło swoje granice z Mali na początku 2022 r., zerwało stosunki dyplomatyczne i nałożyło jeszcze dotkliwsze sankcje (m.in. zawieszenie transakcji finansowych z Mali) w odpowiedzi na "niedopuszczalne opóźnienia w wyborach".
3. Kryzys bezpieczeństwa.
Sytuacja w Mali związana z zamachem stanu oraz dotkliwymi sankcjami spowodowała znaczne pogorszenie warunków życia w tym państwie. Sytuacja ta została wykorzystana przez liczne grupy jihadystów. Powtarzające się kryzysy polityczne w państwie podważają wiarygodność władz, dlatego jihadyści i inne grupy zbrojne wielu jawią się jako alternatywne władze.
Grupy zbrojne często wybierają jako cel ataków ludność cywilną poprzez akty kradzieży, niszczenia własności oraz zabójstwa. Ataki początkowo były sporadyczne, ale od zamachu stanu w maju 2021 r. stały się częstsze i występują w całym kraju. Przemoc grup zbrojnych i rządu spowodowała pogłębienie kryzysu humanitarnego w Mali.
Oprócz naruszeń praw człowieka i międzynarodowego prawa humanitarnego, niepewność żywnościowa rośnie w niepokojącym tempie w obszarach konfliktów. Ponadto restrykcje związane z COVID-19 przyczyniły się do wzrostu potrzeb humanitarnych w 2021 roku. Według raportu Global Humanitarian Overview z 2021 r. 7,1 mln obywateli Mali (jedna trzecia populacji) potrzebuje pilnej pomocy humanitarnej.
Kryzys bezpieczeństwa, który zdestabilizował Mali w 2012 r. szybko rozprzestrzenił się na inne kraje G5 Sahel - Burkina Faso, Czad, Mauretanię i Niger. Efekt domino może spowodować, że zamach stanu z 2021 r. w Mali doprowadzi do wywołania innych zamachów stanu w regionie Sahelu. Demokratycznie wybrani przywódcy Mali - od Konaré do Keïta - nie znaleźli trwałego rozwiązania problemów ich kraju - rebelie, niestabilność, korupcja, terroryzm, niski wzrost gospodarczy i wiele innych.
To powoduje, że niektórzy widzą pewne uzasadnienie interwencji wojskowej w Mali. Jednakże rządy wojskowe, które regularnie nadużywają władzy, łamią prawa człowieka i są uwikłane w skandale korupcyjne, zdecydowanie nie są rozwiązaniem problemów tego państwa. Rok 2022 z pewnością przyniesie wiele możliwości zmian w Mali - zarówno pozytywnych jak i negatywnych, które będą miały istotne znaczenie dla całego regionu.
Źródła:
[2]https://www.aljazeera.com/news/2021/5/24/military-arrest-malis-president-pm-following-govt-reshuffle
[5]https://apnews.com/article/world-news-mali-africa-925cf807772bdefafcf91dd5d0beaf6
[8]https://freedomhouse.org/country/mali/freedom-world/2021
[9]http://www.crisisgroup.org/africa/sahel/mali/mali-un-coup-dans-le-coup
[11]https://www.metro.us/mali-proposes-five-year-election/
Arabia Saudyjska
Autor: Julia Rolińska
1. Stosunki zewnętrzne.
Rok 2021 w Arabii Saudyjskiej upłynął pod znakiem przemian w relacjach z sąsiadami, ale również w relacjach z największym sojusznikiem na Zachodzie. Podczas prezydentury Donalda Trumpa Arabia Saudyjska była w centrum amerykańskiej polityki zagranicznej, o czym świadczy fakt, że pierwsza podróż Trumpa jako prezydenta odbyła się właśnie do Arabii Saudyjskiej.
Rok otworzyło zawarcie pokoju ze skonfliktowanym z Arabią i sojusznikami Katarem oraz Turcją na łamach Rady Współpracy Zatoki Perskiej. Po 4 latach od oskarżenia Kataru o współpracę z Iranem i terroryzm, Arabia Saudyjska i państwa sojusznicze zniosły zamknięcie granic oraz zezwoliły katarskim samolotom i statkom na tranzyt przez ich terytoria.
Turcja wyraziła nadzieję na odnowę współpracy w zakresie jej pozycji w Zatoce Perskiej, a Katar wyszedł z propozycją prowadzenia mediacji. Zdaniem ekspertów, zmiana administracji w Stanach Zjednoczonych rozpoczęła proces oddalania się Saudów od USA, dlatego poszukują oni partnerów gdzie indziej, rozwiązując spory i ocieplając relacje z państwami regionu.
W kwietniu nastąpił kolejny przełom w relacjach zewnętrznych Arabii Saudyjskiej. Mianowicie ogłoszono, że wraz z Iranem podjęto dialog celem rozwiązania konfliktu w Jemenie.
Dyplomatyczne sukcesy rozciągnęły się również na maj, ponieważ w tym miesiącu doszło do spotkania emira Kataru Sheikha Tamim bin Hamad Al Thani i księcia koronnego Mohammeda bin Salmana, następnie doszło również do spotkania z Ministrem Spraw Zagranicznych Turcji w Rijadzie, pierwszym od morderstwa Khashoggiego.
W październiku wydalono libańskiego ambasadora, z powodu nagrania przedstawiającego libańskiego ministra, krytycznie odnoszącego się względem Saudów. Nałożono również embargo na produkty pochodzące z Libanu, po tym jak odkryto próbę przemytu 5 ton amfetaminy do Arabii Saudyjskiej.
W październiku również Mohammed bin Salman ogłosił na COP26 w Glasgow, że Arabia Saudyjska do 2060 roku osiągnie zerową emisję gazów cieplarnianych, co ma być saudyjską cegiełką ku zwalczaniu katastrofy klimatycznej. Nie wiąże się to jednak z ograniczeniem produkcji i sprzedaży ropy naftowej, gdyż zyski z tej gałęzi przemysłu są dla Saudyjczyków ogromne, bowiem w 2021 roku opiewały na kwotę ok. 145 miliardów dolarów.
Jak wiadomo Bliski Wschód niezwykle dotkliwie odczuwa zmiany klimatu, temperatury w lecie przekraczają tam 50 stopni Celsjusza, a wraz z tym jawi się problem kurczących zasobów wody, która już teraz pozyskiwana jest w dość kosztowny sposób, czyli poprzez odsalanie wody morskiej.
W listopadzie Stany Zjednoczone zawarły z Arabią Saudyjską kolejną umowę dotyczącą sprzedaży broni i tym razem opiewa na kwotę 650 mln dolarów. Doszło również do kolejnych bombardowań stolicy Jemenu Sany, przeprowadzone przez koalicję na czele z Arabią Saudyjską.
W grudniu Mohammed bin Salman spotkał się z Emmanuelem Macronem, a tematem ich rozmowy stało się zapewnienie stabilności w regionie.
Zważywszy na wszystkie sukcesy dyplomatyczne w 2021 roku, możemy podejrzewać, że ten trend będzie się utrzymywać również w roku 2022. Najbardziej naglące są jednak kwestie rozwiązywania wojen zastępczych m.in. w Jemenie, co staje się bardziej prawdopodobne w obliczu nawiązania dialogu z Iranem, największym rywalem Arabii Saudyjskiej na Bliskim Wschodzie.
Niemniej należy jednak pamiętać, że nadal pod znakiem zapytania pozostaje wiele kwestii, dlatego warto mieć nadzieję, że trend normalizacji relacji z sąsiedztwem i być może, rozwoju praw człowieka w Arabii Saudyjskiej się utrzyma.
2. Sytuacja wewnętrzna.
Jeszcze w styczniu miały miejsce pierwsze ataki jemeńskiej szyickiej bojówki Huti w Rijadzie, które powtórzyły się również w lutym uderzając między innymi w lotnisko czy okoliczne miasta. Luty stanął pod znakiem oddalania się od Stanów Zjednoczonych, jednak ten trend nie utrzymał się długo.
Wówczas Joe Biden zdecydował o wycofaniu finansowania popieranego przez Arabię Saudyjską rządu w Jemenie, a następnie wezwano Saudyjczyków do przyznania się do zamachu na dziennikarza Jamala Khashoggi, o którego zlecenie podejrzewa się księcia koronnego. Mohammed bin Salman zaprzeczył jednak tym oskarżeniom.
W lutym 2021 roku Arabia Saudyjska wprowadziła lockdown z powodu rosnącej liczby zakażeń koronawirusem. Pomimo tych środków, zachorowania nie spadły poniżej 400 tys. osób dziennie, jednak umieralność utrzymała się na stosunkowo niskim poziomie.
W marcu miały miejsce poważne ataki na instalacje naftowe Saudi Aramco, których następstwem było ogłoszenie przez Saudyjczyków planu zakończenia konfliktu w Jemenie pod auspicjami ONZ, którego warunki ostatecznie zostały odrzucone przez Huti.
Ocieplanie wizerunku Arabii Saudyjskiej zostało nadszarpnięte raportem Amnesty International, które ogłosiło, że do czerwca 2021 roku państwo to wykonało 40 egzekucji na więźniach.
W sierpniu nastąpił kolejny atak ze strony jemeńskich bojowników Huti przy pomocy dronów, tym razem na lotnisko w Abhie.
Źródła:
[1]http://pulsazji.pl/2021/12/29/porozumienie-kataru-i-arabii-saudyjskiej-najwazniejszym-politycznym-wydarzeniem-na-bliskim-wschodzie-w-2021-r/
[2]https://www.aljazeera.com/news/2021/1/25/turkey-and-saudi-arabia-on-the-verge-of-a-return-to-cordiality
[4]https://www.worldometers.info/coronavirus/country/saudi-arabia/
[5]https://www.aljazeera.com/news/2021/1/26/blast-shakes-riyadh-three-days-after-projectile-intercepted
[8]https://www.aljazeera.com/news/2021/4/19/iran-says-open-to-talks-with-saudi-arabia-after-media-reports
[9]https://www.aljazeera.com/news/2021/5/11/qatars-emir-in-saudi-arabia-for-talk
[10]https://www.aljazeera.com/news/2021/8/31/several-wounded-drone-attack-saudi-airport-houthis-yemen
[13]https://www.dw.com/en/saudi-arabia-winning-fight-to-rehabilitate-image/a-60044292
Irak
Autor: Maciej Kucharczak
Ostatni rok dla państwa Irackiego obfitował w trudne wydarzenie. Młoda jeszcze demokracja iracka musiała sobie radzić nieraz z wyzwaniami, które mogły się wydawać nie do udźwignięcia. W poniższym podsumowaniu 2021 roku, zostanie wyszczególnionych 9 nadzwyczaj istotnych zdarzeń, które w duży sposób i w długim okresie wpływały na politykę tego kraju.
1. Wybuch na targu w Bagdadzie.
Na początku trzeciej dekady stycznia, na bagdadzkim Placu Tayaran, w centrum miasta doszło do krwawego zamachu. Najpierw jeden z zamachowców symulował, że nagle źle się poczuł, co sprawiło, że wokół zgromadziła się większa grupa osób chcących mu pomóc. W tym momencie detonował ładunek, zabijając i raniąc wielu z nich.
Do następnej eksplozji doszło niewiele później, kiedy postronni przechodnie chcąc pomóc rannym w pierwszym wybuchu, udzielali pomocy. Drugi zamachowiec, aby zabić jak najwięcej osób, wybrał jedną z większych grup zgromadzonych na ulicy, po czym również detonował swój ładunek. Zginęły 32 osoby, a ponad 100 zostało rannych.
Ostatni tak krwawy zamach w Bagdadzie był przeprowadzony 2 lata wcześniej, na tym samym placu. Tym razem powodów tego zamachu można się doszukiwać we wcześniejszej decyzji, która przesuwała termin wyborów z czerwca na 10 października, tak by dać więcej czasu samorządom na rejestrację głosujących i partii politycznych.
2. Turecka armia w Iraku.
W połowie lutego zakończyła się druga faza tureckiej operacji Pazur Orła. Działania wojenne odbywały się w północnym Kurdystanie, niedaleko granicy tureckiej, a skierowany były przeciwko Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), które to korzystają z tych terenów, jako z bazy wypadowej i zaplecza logistycznego. Według komunikatu tureckiego dowództwa, 48 terrorystów zostało zneutralizowanych, przy stratach własnych 3 żołnierzy. Zginęli także zakładnicy przetrzymywani przez PKK.
Według tureckiej wersji (z którą zgadza się UE i USA), PKK jest organizacją terrorystyczną, odpowiedzialną za około 40 tysięcy ofiar, w tym kobiet i dzieci w ciągu ostatnich 30 lat. Z drugiej strony samo PKK identyfikuje się jako partyzanci, którzy walczą z tureckim okupantem i chcą osiągnąć niezależność.
Nie należy zapominać, że faktycznie Kurdowie, jako największy naród na świecie bez własnego państwa, w Turcji mają się szczególnie ciężko, a ich prawa są w dużej mierze organiczne. Odmawia się im także tożsamości narodowej, twierdząc, że są Turkami Górskimi.
Na to wszystko nakłada się istnienie Irackiego Kurdystanu, jako regionu o dużej autonomii, z własnymi siłami zbrojnymi i własnym rządem – który co ciekawe zachowuje dobre stosunki z rządem tureckim oraz prowadzi ożywione interesy handlowe z tym krajem.
3. Atak na Erbil.
Ledwo na granicy z Turcją starcia ustały, rakiety spadły na, zazwyczaj spokojną, stolicę regionu Kurdystanu - Erbil. 15 lutego trzy rakiety uderzyły w bazę koalicji pod przywództwem USA, około 10 kolejnych trafiło w tereny zamieszkane przez cywili. W efekcie ataku 2 osoby zginęły, a kilkanaście zostało rannych.
Co ważne wśród zabitych był kontraktor armii amerykańskiej – spotkało się to z natychmiastowym potępieniem ze strony USA. Nieznana wcześniej szyicka organizacja Brygady Strażników Krwi przyznała się do ataku.
Nie jest to już pierwsza sytuacja, w której do zamachu przyznaje się grupa, o której nikt wcześniej nie słyszał. Wielokrotnie, wcześniej łączono te akty terroru z działaniem proirańskich grup. Tym razem odpowiedź ze strony USA była silniejsza – w wyniku ataku NATO ogłosiło, że zwiększy liczebność swojej misji treningowej aż 8-krotnie, do 4000 żołnierzy. Poza tym przeprowadzone zostały naloty na infrastrukturę proirańskich milicji w Syrii.
4. Papież Franciszek z pielgrzymką do Iraku.
Pomimo niepewnej sytuacji bezpieczeństwa w marcu do Iraku wybrał się papież Franciszek. Odwiedził on największe miasta w Iraku – między innymi Mosul, Bagdad, Irbil i Ur. Głowa Kościoła katolickiego pojawiła się także w miejscowości An-Nadżaf, która jest ważnym miejscem dla szyitów. W tej miejscowości spotkał się także z ajatollahem Alim al-Sistanim.
W swoich kazaniach i przemówieniach mówił, że Irak jest miejscem istnienia pierwszych wspólnot chrześcijańskich o bardzo długiej historii i potężnych tradycjach. Zwrócił także uwagę na sytuację wszystkich mniejszości religijnych – głównie jazydów i chrześcijan, które szczególnie ucierpiały po wojnie z tzw. Państwem Islamskim.
Wizyta Papieża w tym regionie ma wymiar historyczny. Nie dość, że jest to pierwsza jego wyprawa po rozpoczęciu pandemii, to już została okrzyknięta jako „najtrudniejsza i najbardziej niebezpieczna”. Franciszek jest także pierwszym przywódcą Kościoła, który zdecydował się na pielgrzymkę do tego kraju. Spotkania międzyreligijne jakie odbył są ważnym krokiem naprzód by uczyć się i innych wzajemnego zrozumienia – co może się przyczynić w jakiś sposób do budowania pokoju w tym niestabilnym regionie.
5. Protesty w Karbali po zabiciu aktywisty Jawada Al-Wazni.
W niedzielę 9 maja w Karbali został zamordowany jeden z aktywistów opozycyjnych – Ihab Jawhad al-Wazni. Żadna grupa nie wzięła odpowiedzialnośći za to morderstwo, zaś przedstawiciele ONZ mówili ogólnie, że stoją za tym milicje (nie sprecyzowali już jakie). W proteście setki osób wyszły na ulice, doszło do blokowania możliwości przejazdu, palenia opon.
Protestujący wzywali do znalezienia i osądzenia sprawców morderstwa. Tego samego wieczoru tłumy zebrały się przed konsulatem Iranu by wyrazić swoje niezadowolenie. Doszło nawet do podpalenia zewnętrznych jego części, a siły bezpieczeństwa odpowiedziały ostrą amunicją, w wyniku czego około 10 osób zostało rannych.
Morderstwo al-Wazniego nie jest jednak odosobnionym wydarzeniem. W ciągu ostatnich 3 lat ofiarami takich ukierunkowanych zabójstw stało się ponad 30 osób, a wielu kolejnych aktywistów było porwanych. Opozycja oskarża rząd o zbyt małą ilość działań by przeciwdziałać takim sytuacjom.
Rząd z drugiej znów strony musi balansować wszystkie wpływy zewnętrzne i wewnętrzne, by zachować względny spokój w państwie, tak by znów nie powtórzyła się sytuacj jaka miała miejsce jesienią 2019 roku, kiedy to w wyniku starć z siłami bezpieczeństwa zginęło kilkuset protestujących.
6. Kolejny zamach na targu w Bagdadzie.
W przeddzień święta Id al-Adha, w Bagdadzie doszło do kolejnego zamachu na targu. Tym razem stało się to w biedniejszej części, tzw. Sadr City. Zginęło 35 osób, a dziesiątki kolejnych zostały ranne. Tym razem odpowiedzialność za zamach wzięło znów tzw. Państwo Islamskie, którego niedobitki i uśpione komórki wciąż znajdują się na terenie Iraku. Był to już drugi tak krwawy zamach w 2021 roku w Iraku.
W czasie, kiedy ISIS panowało nad częścią Iraku, podobne zamachy w Bagdadzie zdarzały się znacznie częściej. Obecny zamach odrodził obawy przez powrotem fali terroru jaka miała miejsca w tym kraju, przed 2017 rokiem.
7. Wybory parlamentarne.
Wybory parlamentarne w Iraku miały zostać pierwotnie przeprowadzone w czerwcu. Ze względu na prośbę wystosowaną przez Niezależną Komisję Elekcyjną (iracki organ wyborczy) oraz umotywowaną potrzebą większej ilości czasu by zorganizować wolne i sprawiedliwe wybory – zostały one przeniesione na jesień. W ich wyniku zostało wybranych 329 posłów do Izby Reprezentantów.
Frekwencja wynosiła niewiele ponad 41%, zaś zwycięzcą wyborów byli sadryści, zdobywając 79 mandatów. Jest to pewnego rodzaju ideologia, a pewnego rodzaju ruch społeczny kierowany przez Muqtadę as Sadra. Dzięki swoim populistycznym deklaracjom ruch ten ma duże poparcie szczególnie wśród ubogich warstw społecznych wyznających szyicką wersję Islamu.
Drugie miejsce zajęła liberalna jak na warunki irackie Partia Progresu, zdobywając 37 miejsc w parlamencie. Trzecie miejsce otrzymała koalicja Państwo Prawa pod kierownictwem Nouriego al-Maliki (byłego wieloletniego premiera i prezydenta Iraku).
Wysoki wynik otrzymała również partia Kurdów irackich – KDP, zdobywając 31 mandatów. Natomiast znacznie poniżej oczekiwań uplasował się Fatah, otrzymawszy jedynie 17 mandatów (w poprzedniej kadencji mieli 48 miejsc w parlamencie). Reszta głosów rozłożyła się na dużą liczbę niewielkich partii (29) oraz na sporą grupę niezależnych posłów (43).
Tak duża fragmentacja sceny politycznej z pewnością będzie powodowała problemy w rządzeniu państwem i w osiągnięciu konsensusu. Do zdobycia większości potrzeba 165 głosów, co oznacza, że jedynie wielopartyjne koalicje będą mogły przegłosować pożądane ustawy.
Nie należy również zapominać o klęsce Fatahu w tych wyborach. Tak słaby wynik wyborczy spowodował oczywisty sprzeciw tej formacji i doprowadził do poważnych turbulencji w kolejnym miesiącu.
8. Gwałtowne starcia w Bagdadzie.
Po wyborach w Iraku, w następstwie negatywnego ich wyniku dla partii proirańskich, doszło do wielu protestów. Protestujący negowali wyniki, oskarżając rząd o fałszerstwa wyborcze. Chcieli także wymóc decyzję ponownego przeliczenia głosów. 5 listopada w Bagdadzie doszło do dużej eskalacji przemocy – protestujący próbowali szturmować Zieloną Strefę (znajdują się tam ambasady i różne budynki rządowe) oraz starli się z siłami policji. Dwie osoby zginęły, a ponad 120 zostało rannych.
Eskalacja z jednej strony była poprzedzona kilkoma tygodniami w miarę pokojowych protestów, a z drugiej strony do wybuchu starć doszło bezpośrednio po spotkaniu liderów i reprezentantów Muktady as-Sadra, który był największym zwycięzcą wyborów z przedstawicielami partii szyickich, sunnickich i kurdyjskich.
Po tym spotkaniu pojawiła się perspektywa sformowania rządu, który doprowadziłby do marginalizacji sił powiązanych z Iranem. Jest to oczywiście sytuacja bardzo niepożądana dla Persów oraz ich sił w regionie.
9. Próba zamordowania premiera Mustafy Al-Kadhimi.
Dwa dni po protestach doszło do próby zamachu na Premiera Mustafę al-Kadhimi. Zamachowcy sterując zdalnie trzema dronami zaatakowali jego rezydencję. Dwa z nich zostały strącone przez obrońców, natomiast jeden dotarł wystarczająco blisko, aby eksplodować. Premierowi nic się nie stało, rannych zostało 6 funkcjonariuszy jednostki ochraniającej premiera.
Bezpośrednio po tym wydarzeniu rozgorzała dyskusja kto jest odpowiedzialny za ten atak. Większość osób w pośredni, bądź bezpośredni sposób obwiniała milicje związane z Iranem. Powstało także pytanie – co gdyby jednak zamach się udał? Czy Irakijczykom udałoby się utrzymać stabilność państwa? Czy może to co z takim trudem było budowane przez ostatnie lata zostałoby zdmuchnięte jak domek z kart?
Specyfika irackiej sceny politycznej, pozwala przypuszczać, że możliwy byłby powrót chaosu do kraju oraz kolejny długotrwały kryzys polityczny (Kadhimi uzyskał władzę po ponad półrocznym kryzysie politycznym w 2020 roku, jaki nastąpił po krwawych protestach z października 2019 roku). Oby ta porażka zamachowców nie była przyczynkiem do kolejnych ataków.
Oczywiście w powyższym podsumowaniu dominowały wydarzenia gwałtowne i w szczególności negatywne. One w największym stopniu decydowały o działaniach aparatu państwowego. Nie należy jednak zapominać, że ten rok był mimo wszystko czasem rozwoju.
W 2021 roku PKB Iraku wzrosło z 170 mld. do 200 mld. dolarów, co pokazuje, że wzrost był znaczny (po trudnym roku 2020, kiedy iracka gospodarka mocno ucierpiała). Częściowo nie są to jeszcze twarde dane, a prognozy formowane na bazie wstępnych informacji. Według tych samych prognoz w 2026 PKB może wzrosnąć nawet do 270 mld. dolarów.
Nie ulega jednak wątpliwości, że Irak wciąż jeszcze nie jest i długo nie będzie krajem spokojnym. Pozbycie się uśpionych komórek terrorystycznych oraz sił pozapaństwowych, które próbują realizować własne interesy, będzie pierwszym krokiem do zbudowania stabilnego państwa, ale jest to praca na lata, nawet nie na jedną kadencję. Oby decydentom w Iraku nie zabrakło mądrości, ani umiejętności by podejmować dobre decyzje w nadchodzącym roku.
Źródła:
[1]https://country.eiu.com/FileHandler.ashx?issue_id=1421760525&mode=pdf
[2]https://news.un.org/en/story/2021/01/1082632
[3]https://www.bbc.com/news/world-middle-east-56078980
[4]https://www.aljazeera.com/news/2021/5/9/activists-killing-triggers-protests-in-iraqs-karbala
[7]https://www.france24.com/en/middle-east/20210719-bomb-attack-near-bagdad-kills-more-than-a-dozen
Liban
Autor: Nicola Więcław
W 2021 roku Liban przechodził przez pogłębienie się kryzysu, zmagał się z niedoborem paliwa i prądu oraz niepokojami społecznymi. W tym samym czasie został uformowany nowy rząd, a kraje Zatoki Perskiej zerwały relacje dyplomatyczne z tym krajem.
1. Kryzys gospodarczy.
Kryzys gospodarczy, z którym teraz mierzy się Liban rozpoczął się w sierpniu 2019 roku, kiedy doszło do załamaniu się rynku walutowego. Następnie został on spotęgowany pandemią Covid-19 i eksplozją saletry amonowej w bejruckim porcie w 2020 roku. W 2021 roku doszło do pogłębienia się kryzysu.
Według Banku Światowego dzisiejszy kryzys finansowy w Libanie może być jednym z najgorszych na świecie od 1850 roku. PKB tego kraju spadło o 37%. Jest to poziom, który zwykle utożsamia się z regionami objętymi wojną. Inflacja libańskiego funta przekroczyła 100%, a ceny żywności wzrosły nawet o 400% w porównaniu z cenami przed kryzysem.
W dodatku system bankowy kraju, który był nazywany Szwajcarią Bliskiego Wschodu, został sparaliżowany od zapaści rynku walutowego. Oszczędności w walutach obcych są zablokowane, a deponenci mogą wypłacić gotówkę jedynie w rozpadającej się walucie lokalnej, co oznacza de facto utratę około 80% wartości depozytu.
W tej sytuacji, gdy Libańczycy walczą z codziennie rosnącymi cenami i stracili większość swoich oszczędności, aż 75% społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa w porównaniu do 33% sprzed kryzysu. Dodatkowo brakuje podstawowych produktów i leków, więc nawet osoby, które jeszcze mają pieniądze nie mogą kupić podstawowych produktów.
Postępujący kryzys zmusił wielu Libańczyków, szczególnie wykwalifikowanych, do opuszczenia kraju, co natomiast prowadzi do drenażu mózgów. Szacuje się, że aż 20% lekarzy opuściło kraj od 2019 roku i aż 77 % młodych ludzi chce to zrobić, co jest najwyższym odsetkiem w regionie. Wyjazd wykształconych ludzi ma poważne skutki dla funkcjonowania państwa i jego przyszłości.
2. Kryzys paliwowy i elektryczny.
W 2021 roku, w związku z kryzysem, kraj zmagał się również z niedoborami paliwa i prądu. Jednym z powodów zaistniałej sytuacji jest wyczerpanie się rezerw walutowych, przez co Libanowi trudniej jest płacić zagranicznym dostawcom. Innym powodem jest gromadzenie paliwa przez prywatne firmy lub osoby prywatne, aby później je sprzedawać na czarnym rynku po wyższej cenie lub przemycać do sąsiedniej Syrii, gdzie paliwo jest droższe, a także rzadsze.
W dodatku w ostatnich miesiącach rząd wielokrotnie podnosił ceny paliw, co dodatkowo uderzyło w mieszkańców kraju, których już teraz większość żyje w ubóstwie. Sytuacji nie poprawia fakt, że Liban jest w dużym stopniu uzależniony od samochodów i motocykli, ponieważ nie ma metra, niewiele autobusów publicznych i brakuje ścieżek rowerowych. Mieszkańcy są zmuszeni stać w wielu godzinnych kolejkach, by zatankować na stacjach paliw, co prowadzi do niepokojów społecznych.
Niedobór paliwa prowadzi do postojów w pracach elektrowni, co natomiast skutkuje coraz dłuższymi przerwami w dostawach prądu (nawet do 20 godzin dziennie), które zakłócają codzienne życie milionów osób i zagrażają dostawom wody i systemowi opieki zdrowotnej w Libanie. Podczas ostatniego załamania dwie największe elektrownie w kraju, AlZahrani i Deir Ammar, zostały zmuszone do zamknięcia z powodu niedoborów paliwa i oleju napędowego.
Chociaż ciągłe przerwy w dostawie prądu są cechą życia w Libanie od dziesięcioleci, co oznacza, że znaczna liczba mieszkańców ma dostęp do prywatnych generatorów, jednak niedobór i gwałtownie rosnące koszty paliwa potrzebnego do ich obsługi sprawiły, że także one stały się coraz bardziej niedostępne.
Braki prądu mocno odbijają się na codziennym życiu Libańczyków, dostępie do podstawowych usług i działalności szpitali czy piekarni. Sytuacja jest na tyle poważna, że niektórzy sugerują, że warunki życia są teraz gorsze niż podczas 15-letniej wojny domowej, która zakończyła się w 1990 roku.
3. Korupcja rządu i wpływy zagraniczne.
We wrześniu 2021 roku, po 13-miesięcznym sporze i katastrofalnym załamaniu gospodarczym, politycy Libanu w końcu zgodzili się na nowy rząd, którego premierem został miliarder Najib Mikati. Spotkało się to z ulgą oraz niewielkim entuzjazmem ze strony Libańczyków, którzy nie do końca wierzą, że rząd Mikatiego może powstrzymać szalejący kryzys, szczególnie że jednym z głównych powodów postępującego kryzysu jest korupcja rządu i sekciarska polityka, która dzieliła Libańczyków i podsycała konflikty domowe od czasu uzyskania niepodległości oraz komplikowała interesy zagraniczne.
System polityczny Libanu jest oparty, po pierwsze, na Pakcie Narodowy z 1943 roku, który ustalił, że prezydentem musi być chrześcijanin maronita, premierem sunnita, a szefem parlamentu szyita, a po drugie, na porozumieniach wspólnot religijnych z lat 1989 i 1992, które ustaliły podział miejsc w parlamencie w zależności od wyznawanej religii. Taki system ma za zadanie zapewnienie równości religijnej w parlamencie, ale w rzeczywistości sprzyja korupcji.
Poza tym równowaga polityczna Libanu jest zachwiana przez wspieraną przez Iran szyicką grupę Hezbollah. Ze względu na rosnące poparcie dla grupy i jej wzrastającą ingerencje w politykę, w październiku 2021 roku sunnicka Arabia Saudyjska, której największym wrogiem na Bliskim Wschodzie jest Iran, zerwała relacje dyplomatyczne z Libanem.
Podążyli za nią Zjednoczone Emiraty Arabskie, Kuwejt i Bahrajn, odwołując swych ambasadorów w Bejrucie i zmuszając do wyjazdu szefów libańskich placówek dyplomatycznych z ich krajów. Wraz z zerwaniem relacji dyplomatycznych zatrzymane zostały fundusze z tych krajów, co było następnym ciosem dla Libanu, który tradycyjnie był przez te kraje wspierany finansowo.
4. Niepokoje społeczne i starcia.
Fatalną sytuację gospodarczą podsycają spory między różnymi grupami. Niedobory paliwa doprowadziły do konfrontacji na stacjach benzynowych, gdzie nieraz broń została wyciągnięta w walce o paliwo, a kilka cystern z paliwem zostało porwanych. W niektórych częściach Libanu osłabienie pozycji państwa zachęca do bezprawia, a rywalizujące grupy sięgnęły po broń.
Najgorsze starcia wydarzyły się w Bejrucie 14 października 2021 roku, gdy protestujący udali się na demonstrację zwołaną przez Hezbollah i jego sojusznika - Ruch Amala, aby zażądać usunięcia sędziego badającego wybuch w porcie. Podczas demonstracji snajperzy, którzy jak się okazało, byli powiązani z Libańskimi Siłami, głównie chrześcijańską maronicką organizacją, zaczęli strzelać do protestujących.
Incydent miał miejsce na Pałacu Sprawiedliwości, położonym wzdłuż dawnej linii frontu wojny domowej między chrześcijańskimi i szyickimi obszarami. Starcia spowodowały śmierć siedmiu osób, a 32 osoby zostały ranne. Zamieszki te okazały się najgorsze od czasu konfliktu w Libanie z 2008 roku.
5. Konsekwencje dla Europy postępującego kryzysu w Libanie.
Liban ma jeden z największych odsetków uchodźców na mieszkańca, aż półtora miliona Syryjczyków i 500,000 uchodźców innych narodowości. Jednak w sytuacji gdzie 75% Libańczyków żyję poniżej granicy ubóstwa, nie ma wystarczająco funduszy na pomoc uchodźcom. Jednocześnie jest niewiele miejsc niedaleko Libanu, które chcą i są wstanie przyjąć taką liczbę uchodźców.
Już teraz wiele osób opuściło kraj, a całkowity upadek Libanu mógłby skutkować kolejną falą uchodźców do Europy. I mimo możliwości finansowych przyjęcia tylu osób przez kraje europejskie, niesie to za sobą ryzyko destabilizacji polityki wewnętrznej w Europie i gwałtownego wzrostu poparcia dla partii skrajnie prawicowych i neofaszystowskich jak to się stało w związku z falą uchodźców z 2015 roku.
Francja zainicjowała program pomocy dla Libanu i zaoferowała pomoc w śledztwie na temat wybuchu w porcie, jak i rozmów pomiędzy Libanem i Arabią Saudyjską w celu ponownego nawiązania stosunków dyplomatycznych między tymi krajami.
Źródła:
[1]https://foreignpolicy.com/2021/12/26/lebanon-economic-crisis-politics-covid-2021/
[2]https://www.reuters.com/world/middle-east/how-bad-is-crisis-lebanon-2021-09-10/
[3]https://www.reuters.com/world/middle-east/why-is-lebanon-such-mess-2021-10-14/
[4]https://www.worldbank.org/en/country/lebanon/overview#1
[5]https://www.google.com/amp/s/amp.cnn.com/cnn/2021/11/29/middleeast/lebanon-protests-economy-intl/index.html
[6]https://www.rp.pl/polityka/art19116861-liban-czyli-szalona-milosc-na-skraju-przepasci
[7]https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1051510%2Ckryzys-w-libanie-80-procent-mieszkancow-zyje-w-ubostwie-co-trzeci-nie-ma
[8]https://www.thenationalnews.com/mena/2021/09/19/why-are-there-fuel-shortages-in-lebanon/
[9]https://www.washingtonpost.com/world/middle_east/lebanon-gas-petrol-shortage-crisis/2021/06/14/dd0f5106-cabd-11eb-8708-64991f2acf28_story.html
[10]https://www.independent.co.uk/news/world/middle-east/lebanon-fuel-crisis-explained-blackout-b1935418.html
[11]https://www.theguardian.com/world/2021/sep/10/lebanon-forms-new-government-ending-13-month-standoff
[12]https://www.aljazeera.com/news/2021/12/4/macron-announces-saudi-french-initiative-to-solve-lebanon-crisis
Syria
Autor: Aleksander Jakubowski
1. Kraj dalej pogrążony w wojnie domowej.
Wojna domowa w Syrii wybuchła 15 marca 2011 roku, pomimo tego, że główne media nie zajmują się tym regionem i samym konfliktem wojna domowa po 10 latach dalej trwa, a siedziba opozycji syryjskiej Idlib dalej jest ostrzeliwana przez siły wierne rządowi Baszara al-Assada.
W kontrolowanym przez opozycję regionie przebywają obecnie 3 miliony osób, z czego 2/3 to uchodźcy z innych regionów Syrii. Stronami walczącymi po stronie rebeliantów jest Syryjska Armia Narodowa (dawna Wolna Armia Syrii) wspierana przez Ankarę, a także Ah lasz-Szam, struktura paramilitarnych grup zbrojnych islamistów, do której należą ugrupowania takie jak Front Islamski, Armia Mudżahedinów.
Według doktor George Yacoub opozycję syryjską można podzielić na część cywilno-demokratyczną i militarną. Pierwsza została zastąpiona przez aktorów zewnętrznych, takich jak Rosja, Arabia Saudyjska czy Stany Zjednoczone Ameryki. Natomiast opozycja militarna jest pod kontrolą i patronatem sił tureckich. Według doktora Yacouba jednostki opozycyjne stacjonujące na północnym zachodnie kraju nie mają szans na realizację celu jakim jest obalenie al-Assada.
W ciągu ostatniej dekady mocarstwa zachodnie i kilka państw arabskich Zatoki Perskiej w różnym stopniu poparło opozycję w ciągu ostatniej dekady. Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Francja początkowo udzielały wsparcia tym, co uważały za „umiarkowane” grupy rebeliantów. Globalna koalicja pod przewodnictwem USA przeprowadzała naloty i rozmieszczała siły w Syrii od 2014 roku by pomóc kurdyjskiej milicji, a także SDF czyli Syryjskim Siłom Demokratycznym. Turcja jest głównym zwolennikiem opozycji, ale jej działania koncentrują się na wykorzystaniu frakcji rebeliantów do powstrzymania kurdyjskiej milicji YPG.
Natomiast wojska tureckie i sprzymierzeni z nimi rebelianci syryjscy zajęli obszar wzdłuż północnej granicy Syrii z Turcją i interweniowali, aby powstrzymać zmasowany atak sił rządowych wiernych Baszarowi Al- Asadowi na ich ostatnią twierdzę jakim jest miasto Idlib.
Stronie rządowej swoje wsparcie, zarówno na arenie międzynarodowej jak i w formie wojskowej, udziela przede wszystkim Rosja, która jeszcze przed wojną w Syrii miała swoje bazy wojskowe na jej terenie. W 2015 roku rozpoczęła kampanię lotniczą wspierającą prezydenta Assada, która miała kluczowe znaczenie dla odwrócenia losow wojny na korzyść rządu. Kreml twierdzi, że ataki są skierowane przeciwko terrorystom.
Jednak aktywiści syryjscy twierdzą, że zabijani są najczęściej cywile i rebelianci głównego nurtu. Według doniesień swoje wsparcie Assadowi udzielił także Iran wydając miliardy dolarów i rozmierzając żołnierzy. Syria jest także miejscem konfliktu dwóch rywali z Zatoki Perskiej. Zarówno Arabia Saudyjska, jak i Katar uzbroiły i sfinansowały strony konflikty w Turcji.
2. Wybory podczas chaosu i dalsze rządy Baszara al- Asada.
Dnia 26 Maja odbyły się w Syrii wybory prezydenckie, które po raz czwarty wygrał Baszar al-Asad. Według wyników przekazanych przez przewodniczącego parlamentu zdobył 95,1 % wszystkich głosów przy 78,66% frekwencji. Dla porównania w roku 2014 uzyskał 88 % poparcia. Baszar al-Asad głosował w miejscowości Douma, która jest byłym bastionem rebeliantów walczących z jego władzą. Rezultatem wyborów jest kolejna już czwarta kadencja prezydenta Partii Baas, która rządzi Syrią od 2000 roku.
Warto zaznaczyć, że wybory nie odbyły się na położonych na północy kraju terenach kontrolowanych przez Kurdów oraz w północno zachodnim regionie Idlibu, którym już jak wcześniej wspominano jest ostatnim bastionem opozycji na północny. Kontrkandydatami byli Abdalah Salum Abdalah, który uzyskał 1,5 % oraz szef koncesjonowanej przez rząd partii opozycyjnej Mahmud Ahmed Marei, uzyskując 3,3 % poparcia. Obaj kontrkandydaci są uważani za marionetki reżimu.
Wybory zostały potępione przez USA oraz ich zachodnich partnerów. Waszyngton nazwał wybory prezydenckie w Syrii farsą i uznał, że nie były one ani wolne ani uczciwe. Do wyborów swoje uwagi zgłosiła także Organizacja Narodów Zjednoczonych, zaznaczając, że nie były one zgodne z zaplanowanym w rezolucji Rady Bezpieczeństwa procesem pokojowym. To w jakim stopniu świat uzna Baszara al-Asada nie jest pewne, natomiast pewne jest to, że będzie on władał większością Syrii przez kolejne 7 lat.
Źródła:
[1]https://www.bbc.com/news/world-middle-east-35806229
[3]https://tvn24.pl/swiat/syria-baszar-el-asad-zaprzysiezony-na-prezydenta-5151387
[4]https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114881,26878383,zapomniana-wojna-wyjasniamy-jaka-jest-obecna-sytuacja-w-syrii.html
Wprowadzenie
Dnia 6 Maja na nowo rozpoczęła się wojna między Izraelem a Palestyną. Na terenie strefy Gazy na dzień dzisiejszy (17.05.2021) zginęło już 197 palestyńczyków, a 1235 jest rannych - donosi Palestyńskie Ministerstwo Zdrowia. Natomiast po stronie Izraela od początku ataków rakietowych ze strony palestyńskiego Hamasu zginęło dziesięć osób. Wygląda na to, że jesteśmy świadkami kolejnej wojny pomiędzy Palestyńczykami i Izraelitami. Zanim jednak dowiemy się, co jest przedmiotem sporu w owym konflikcie, należałoby wiedzieć więcej o historii regionu i nieprzerwanym konflikcie, który trwa od 1947 roku, kiedy to Zgromadzenie Ogólne ONZ uchwaliło rezolucję nr 181, która podzieliła byłą kolonię brytyjską (Mandat Palestyny) na część arabską i część żydowską.
Wnioski
Zabójstwo włoskiego szefa misji dyplomatycznej w Demokratycznej Republice Konga odbiło się szerokim echem wśród społeczności międzynarodowej oraz wznowiło dyskusję o bezpieczeństwie członków korpusu dyplomatycznego i konsularnego w krajach, w których ze względu na niestabilną sytuację społeczno-polityczną są oni narażeni na uszczerbek na własnym życiu lub zdrowiu.
Bliski Wschód jest znaczącym regionem z uwagi na położenie geograficzne i zasoby surowcowe. Podstawową turbulencji na Bliskim Wschodzie jest wewnętrzna niestabilność państw, nepotyzm, autorytaryzm, a także rywalizacja państw trzecich.
Al-Nakba i jej skutki
Wojna, która była nazywana przez Izraelczyków wojną o niepodległość, a ze strony arabskiej była pojmowana jako al-Nakba, czyli katastrofa. Zakończyła się ona całkowitym zwycięstwem Izraela. Umiejętnie wykorzystując słabe przygotowanie do walki wojsk arabskich, brak jakiejkolwiek koordynacji działań i w dodatku mniejsze zaangażowanie żołnierzy na polu bitwy – to dało Izraelczykom płaszczyznę do wykorzystania potencjału swej myśli wojskowej.
"Projekt" odrodzenia państwa izraelskiego jest wyjątkowy z punktu widzenia jego skuteczności. To państwo powstało dokładnie w terminie, który przewidział założyciel politycznego syjonizmu Theodor Herzl — praktycznie po 50 latach od pierwszego kongresu syjonistycznego. W bardzo ważny okres powojennych walk dyplomatycznych w ONZ dotyczących przyszłości Palestyny, a później - wojny o niepodległość Izraela radzieckie wsparcie zarówno dyplomatyczne, jak i wojskowo-polityczne wywierało decydujący wpływ na bieg wydarzeń. W poszukiwaniu pomocy i wspierania liderzy społeczności żydowskiej w Palestynie, a później przywódcy Izraela zwracali się właśnie do Związku Radzieckiego.
Rok 2020 w kronikach zapisze się jako jeden z mniej spokojnych okresów. Mimo wszystko dzieje się znacznie więcej niż w poprzednich latach, a społeczeństwa i rządy muszą się mierzyć z piętrzącą się falą wyzwań i trudności, która lada chwila może się załamać i zmieść uporządkowany obraz świata do jakiego przyzwyczailiśmy się wszyscy. Szczególnie wiele dzieje się w Iraku, a nadzieja na lepsze jutro i odbudowę kraju po zniszczeniach wojennych miesza się z lękiem czy na mezopotamskich ziemiach nie wybuchnie kolejny konflikt.
W 2005 William Polk, wybitny znawca polityki oraz historii Bliskiego Wschodu, wydaje popularnonaukową książkę pt. Zrozumieć Irak. W nieco ponad dwustu stronach zarysowuje irackie dzieje, począwszy od starożytności, na XXI wieku kończąc. Udowadnia chociażby, iż Saddam Husajn wcale nie jest wyjątkiem pośród innych mezopotamskich zbrodniarzy, a Irakijczycy swoją niezależność cenią ponad wszystkie inne ziemskie wartości. Co jednak najważniejsze, nie przewiduje po amerykańskiej inwazji w 2003 żadnej poprawy losu irackich obywateli, a także wyraża obawę, jakoby okres postsaddamowski miał być jedynie czasem przejściowym pomiędzy jednym dyktatorem a drugim.
O wydarzeniach, jakie miały miejsce w Iranie na początku 2020 roku oraz o historii i rozwoju konfliktu amerykańsko-irańskiego opowiada dr Stanisław Jaśkowski z Zakładu Iranistyki Wydziału Orientalistyki Uniwersytetu Warszawskiego.
Zapraszamy do zapoznania się z przeglądem prasy przygotowanym przez Grupę Regionalną Afryka i Bliski Wschód!
Zapraszamy do lektury biuletynu - przeglądu najważniejszych wydarzeń z regionu, przygotowanego przez Grupę Regionalną Afryka i Bliski Wschód.
***
Serdecznie zachęcamy do zapoznania się z biuletynem - przeglądem najważniejszych wydarzeń w regionie, przygotowanym przez Grupę Regionalną Afryka i Bliski Wschód.
***
Zapraszamy do zapoznania się z biuletynem - podsumowaniem najważniejszych wydarzeń mininego tygodnia, przygotowanym przez Grupę Regionalną Afryka i Bliski Wschód.
***
Zachęcamy do zapoznania się z biuletynem - przeglądem wydarzeń mininego tygodnia, przygotowanym przez Grupę Regionalną Afryka i Bliski Wschód.
***
Wszelkie prawa zastrzeżone © przez Forum Młodych Dyplomatów.