Nowo wybrana głowa państwa już od dwóch tygodni nie może przystąpić do swoich obowiązków. Zgodnie z Konstytucją Ukrainy, inauguracja prezydenta powinna nastąpić nie później niż 30 dni po ogłoszeniu wyników wyborów.
Różnica zdań na temat daty inauguracji uniemożliwia podjęcie decyzji przez parlament. Według opinii Zełenskiego, proces jest celowo odciągany w czasie, aby Petro Poroszenko jak najdłużej został przy władzy. Jednak głównym wymienianym powodem jest uniemożliwienie nowemu prezydentowi rozwiązanie parlamentu. Zgodnie z art. 90 Konstytucji Ukrainy ogłoszenie przedterminowych wyborów do parlamentu może odbyć się nie później niż 6 miesięcy przed końcem kadencji urzędującego składu posłów.
Wybory prezydenckie na Ukrainie zaskoczyły liczbą kandydatów, gdyż było ich 39 na dzień wyborów. W drugiej turze 73% wyborców oddało głos na Wołodymyra Zełenskiego i 24,45% na prezydenta Poroszenkę. Wynik uzyskany przez prezydenta-elekta to historyczne maximum poparcia w drugiej turze wyborów.
źródła:
http://www.golos.com.ua/article/316649
https://zakon.rada.gov.ua/laws/show/254%D0%BA/96-%D0%B2%D1%80
GRUZJA
7 maja 2019 roku rozpoczęła się oficjalna wizyta prezydenta Gruzji w Polsce. Prezydent Polski Andrzej Duda wyraził wsparcie dla Gruzinów i zachęcał polskich przedsiębiorców do rozwoju swojej działalności w Gruzji.
„W trudnym otoczeniu, w którym się znajduje nasz kraj, Gruzja wie, że może polegać i ufać w każdym zakresie swojemu przyjacielowi - Polsce” – powiedziała prezydent Zurabiszwili. W ramach oficjalnej wizyty odbyła się debata pt. „Dziesięć lat Partnerstwa Wschodniego. Lekcje dla Gruzji i Polski”.
Salome Zurabiszwili jest ostatnim prezydentem, którego Gruzini wybierali w wyborach powszechnych. W 2017 roku parlament zatwierdził projekt nowej Konstytucji, zgodnie z którą Gruzja stała się republiką parlamentarną. Już w 2024 roku prezydent będzie wybierany przez kolegium wyborcze liczące 300 przedstawicieli.
System wyborów parlamentarnych również się zmienił – z mieszanego na proporcjonalny.
„W ciągu ostatnich 25 lat widzimy, że rządzące partie dobrze korzystają z takiego systemu, podczas gdy inne partie przeciwnie, nie mają możliwości rozwoju i wejścia w skuteczną konkurencję z nimi. Fakt, że partia rządząca na podstawie 49% głosów otrzymuję 77% mandatów w parlamencie, jest wynikiem właśnie tego systemu” – mówi dyrektor wykonawczy Międzynarodowego Towarzystwa Uczciwych Wyborów i Demokracji Michaił Benidze.
https://www.prezydent.pl/aktualnosci/wydarzenia/art,1399,wizyta-prezydent-gruzja-polska.html
https://www.bbc.com/russian/features-41620187
LITWA
12 maja na Litwie odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Nowo wybrany prezydent zastąpi urzędującą od 10 lat głowę państwa Dalię Grybauskaite. Frekwencja wyniosła 56,92%.
Dziewięcioro kandydatów stanęło w szranki o fotel prezydenta Litwy. Żaden z nich nie uzyskał ponad 50%, dlatego 26 maja, wraz z wyborami do Parlamentu Europejskiego, odbędzie się druga tura wyborów.
W pierwszej turze wyborów największą liczbę głosów uzyskała Ingrida Šimonyte, zdobywając 31,21% poparcia (441 860 głosów). Na drugiej pozycji znalazł się Gitanas Nauseda z wynikiem 30,93%, czyli 437 925 głosów.
W dzień głosowania na nowego prezydenta odbyły się również dwa referenda, na których postawiono pytania o ustanowienie podwójnego obywatelstwa i zmniejszenie liczby posłów z 141 do 121. Zgodnie z informacją podaną przez Główną Komisję Wyborczą, w plebiscytach wzięła udział niewystarczająca liczba wyborców, by referenda uznać za wiążące.
https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/litwa-wybory-prezydenckie-i-dwa-referenda,934860.html
https://www.obozrevatel.com/ukr/abroad/litva-obirae-prezidenta-zyavilisya-pershi-rezultati.htm
ESTONIA
Do kraju przyjechała Marine Le Pen, lider francuskiej partii politycznej Front Narodowy. Podczas konferencji prasowej ministra spraw wewnętrznych Martu Chelme padły ostre słowa pod adresem liderki francuskich konserwatystów.
Odpowiadając na pytanie o Le Pen i jej uznanie dla aneksji Krymu, minister Chelme przypomniał, że Rosja dotychczas nie zwróciła Estonii 5,2% terytorium.
„Nie powinno być podwójnych standardów, nadal 5,2% terytorium Estonii znajduje się w rękach Rosji. Rosja nie chce ani zwracać ziemi, ani rekompensować, ani nawet dyskutować na ten temat” – powiedział Martu Chelme. Jednocześnie zaznaczył, że nie będą walczyć z Rosją, a doczekają się zwrotu terytoriów zgodnie z prawem międzynarodowym.
Minister Chelme nie doprecyzował, o jakie ziemie mu chodziło. Rosyjskie media sugerują, że szef resortu miał na uwadze rosyjskie miasta Iwangorod i część regionu Peczora - obecnie są to części rosyjskich regionów Pskowa i Leningradu.
https://rus.err.ee/938370/prezident-gruzii-vystupit-na-konferencii-lennarta-meri
https://rus.err.ee/938160/err-marin-le-pen-pribudet-v-jestoniju-13-maja
aut. Yevheniia Sarhina
***