Emmanuel Macron nigdy nie przyjmował postawy antyrosyjskiej, mimo że tak go wielokrotnie prezentowały rosyjskie media. Kiedy był ministrem gospodarki i finansów (fr. Ministre de l'Économie, de l'Industrie et du Numérique), opowiadał się za zniesieniem sankcji dla Rosji, a dwa tygodnie po tym, jak został prezydentem, zaprosił do Wersalu Władimira Putina. Prezydent Francji jest także bardzo pozytywnie postrzegany przez mniejszość rosyjską we Francji. Jego otwarta polityka względem Rosji może mieć kilka przyczyn. Jedną z nich są na pewno górnolotne aspiracje objęcia przywództwa w Europie, by móc decydować o jej losach. Współcześnie Macron znacznie ustępuje Donaldowi Trumpowi. Na jego niekorzyść działa także fakt, że kanclerz Angela Merkel usunęła się w cień europejskiej sceny politycznej, a mogłaby znacznie wesprzeć swojego francuskiego sojusznika. Zwłaszcza ze względu na niemiecko-rosyjską współpracę nad Nord Stream 2. Dlatego też prezydent Francji musiał sam przejąć inicjatywę i zdecydować się na działania, które wysunęłyby go na pierwszą pozycję w pozimnowojennej rozgrywce. Zastosował on jednak taktykę otwartej dłoni, która szuka w regionie raczej korzystnego porozumienia aniżeli rywalizacji, do której z perspektywy E. Macrona dążą Stany Zjednoczone.
Z początkiem roku powróciła kwestia sukcesji na Kremlu. Dotychczasowy prezydent Władimir Putin w 2024 roku zakończy swoją czwartą kadencję. Czy zamierza zapewnić sobie kolejną kadencję? Czy zmiany będą początkiem szerszych reform?
2019 rok na Łotwie minął pod znakiem mianowania nowego prezydenta, wyborów do Europarlamentu, kryzysem Dumy Ryskiej oraz protestów lekarzy.
Wszelkie prawa zastrzeżone © przez Forum Młodych Dyplomatów.