Drugie miejsce zajęła główna partia opozycyjna – Zjednoczony Ruch Narodowy (27%), której nieformalnym liderem wciąż pozostaje były prezydent – Micheil Saakaszwili[1]. Do parlamentu wszedł również konserwatywny i prorosyjski Sojusz Patriotów Gruzji (5%). W dwudziestu trzech okręgach jednomandatowych wygrali kandydaci z partii rządzącej, w pozostałych, gdzie żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganych 50% głosów, odbędzie się druga tura wyznaczona na 30 października[2]. Frekwencja wyniosła 51,3% i była o ponad 8 % niższa niż przy wyborach parlamentarnych w 2012 roku. W czterech okręgach w rejonach Zugdidi oraz Maruneli wybory zostały anulowane z powodu incydentów, które przerwały prace komisji i 22 października odbyły się tam powtórzone wybory.
Taki wynik pierwszej tury wskazuje na to, że gruziński parlament będzie składał się z zaledwie trzech partii – pozostałe nie osiągnęły 5% progu wyborczego. Niewiele zabrakło prozachodniemu ugrupowaniu byłego ministra obrony Irakliego Alasanii, Naszej Gruzji-Wolnym Demokratom – na partię oddało głos 4,61% Gruzinów[3]. Kolejne miejsca zajęli: Ruch Demokratyczny Nino Burdżanadze (3,54%), Państwo dla Ludzi Paaty Burczuladzego (3,45%), Partia Pracy (3,13%). Najstarsze gruzińskie ugrupowanie polityczne, Partia Republikańska przewodniczącego parlamentu Dawida Usupaszwilego, zdobyło jedynie 1,55% głosów. Niecały procent głosów uzyskały prawicowe ugrupowania: blok wyborczy Przemysłowcy-Nasza Ojczyzna (0,78%) oraz Forum Narodowe (0,72%). Pozostałe partie i bloki wyborcze odnotowały śladowe poparcie. W wyborach startowało dziewiętnaście partii (start samodzielny) oraz sześć bloków wyborczych zrzeszających siedemnaście ugrupowań.
Druga tura wyborów rozstrzygnie się o większość konstytucyjną (113 na 150 mandatów), ale już po pierwszej turze wiadomo, że Gruzińskie Marzenie będzie rządzić samodzielnie (ma zagwarantowane 67 mandatów, kolejne 50 może zdobyć w drugiej turze). Zjednoczony Ruch Narodowy będzie silną opozycją, a prorosyjski Sojusz Patriotów Gruzji nie wydaje się poważnym zagrożeniem, ponieważ Gruzińskie Marzenie nie musi wchodzić z nim w koalicję. Osłabieniem prozachodniego kierunku w polityce Gruzji jest przegrana Wolnych Demokratów i Republikanów.
Wygrana Gruzińskiego Marzenia nie stanowi jednak wyrazu poparcie społeczeństwa dla tej partii, a wynika z obawy Gruzinów przed destabilizacją sceny politycznej i z poczucia braku alternatywy[4]. Do wygranej przyczyniła się również słabość pozostałych partii politycznych oraz niska, jak na Gruzję, frekwencja. Gruzińskie Marzenie musi poradzić sobie z rosnącą frustracją w społeczeństwie z powodu trudnej sytuacji gospodarczej.
Sylwia Byliniak
[1] M. Falkowski, Ośrodek Studiów Wschodnich, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2016-10-10/wybory-parlamentarne-w-gruzji-gruzinskie-marzenie-pozostaje-u-wladzy [dostęp: 20.10.2016r.]
[2] Civil Georgia, http://civil.ge/eng/article.php?id=29550 [dostęp: 20.10.2016r.]
[3] W. Wojtasiewicz, „Marzenie o stabilizacji”, Nowa Europa Wschodnia, http://www.new.org.pl/2735,post.html [dostęp: 20.10.2016r.]
[4] M. Kubiak, „Gruzińskie marzenie po raz drugi”, Centrum Inicjatyw Międzynarodowych, http://blog.centruminicjatyw.org/2016/10/gruzinskie-marzenie-po-raz-drugi/ [dostęp: 20.10.2016r.]