Priorytetem dla Polski na najbliższe lata powinna być głębsza integracja w ramach Unii Europejskiej, tak, aby w przyszłości państwa członkowskie mówiły jednym głosem. Już teraz pojawiają się pogłosy, że po wyborach do Parlamentu Europejskiego, które odbędą się 25 maja b.r. rozpoczną się negocjacje nad nowym traktatem unijnym, który (jak i wszystkie poprzednie) będzie miał na celu usprawnienie UE opierając się na doświadczeniach wszystkich kryzysów ostatnich lat (kryzys w strefie euro, kryzys na Ukrainie, „arabska wiosna” itd.). Jeżli prognoza się sprawdzi, Polska powinna maksymalnie zaangażować się w negocjacje i powtórzyć sukces (negocjacji) Wieloletnich Ram Finansowych 2014-2020, kiedy to Polacy , a jednocześnie prezentując się jako partner racjonalny, z którym można i warto rozmawiać. Zdecydowanie więcej uwagi warto poświęcić pomysłowi Donalda Tuska dotyczącemu utworzenia unii energetycznej i w dalszym ciągu starać się pozyskiwać poparcie tej idei wśród kolejnych państw europejskich.
Kolejnym priorytetem polskiej polityki zagranicznej powinna być szersza współpraca z NATO. Biorąc pod uwagę napięcia przy wschodniej granicy, nawet krytycy Paktu Północnoatlantyckiego zgadzają się z tym, że przynależność do sojuszu wojskowego jednak ma swoje zalety, zwłaszcza w czasach odradzania się rosyjskiego imperializmu. Przez ostatnie 15 lat Polska intensywnie modernizowała swoją armię, mimo to, nadal pozostaje wiele celów do osiągnięcia w tej dziedzinie, warto zatem starać się o dodatkowe inwestycje natowskie. Co więcej, Polska powinna dążyć do roli najważniejszego państwa sojuszniczego w Europie Środkowo-Wschodniej, zarazem będąc czołowym państwem przy wschodniej granicy sojuszu. Sprzyjać temu będzie odejście od definiowania polskich interesów jako „paranoi wobec Rosji”. Warto ten moment wykorzystać!
Artur Inderike