UNIA EUROPEJSKA
„Wiem, że myślisz, że jesteś niepowtarzalna i inna. I oczywiście w wielu sprawach tak jest. Ale być może nie w takim stopniu, jak myślisz” – pisze na łamach „The Guardian” Frans Timmermans i w swoim tekście podkreśla, że Wielka Brytania nigdy nie przestanie być częścią Europy. Jeden z wiceprzewodniczących wykonawczych Komisji Europejskiej w artykule, który – jak sam nazwał – jest listem miłosnym, wyraża żal i smutek z powodu zbliżającego się wielkimi krokami Brexitu. Do wystąpienia Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej dojdzie prawdopodobnie pod koniec stycznia 2020 roku. Na tej decyzji zaważyły przede wszystkim grudniowe wybory w Zjednoczonym Królestwie i wygrana partii Borisa Johnsona. Timmermans był świadkiem wydarzeń związanych z Brexitem – mógł obserwować ten długi proces od kuchni. Wielka Brytania nie jest mu obca i zawsze była bliska jego sercu. W „liście miłosnym” wiceprzewodniczący KE z nostalgią wspomina dawne czasy. Bo jak pisze, sam chodził do brytyjskiej szkoły i w tym brytyjskim duchu dorastał, kształtując też swoją karierę. W tekście podkreślił, że wszystkie europejskie kraje są wyjątkowe, niepowtarzalne. Te różnice to jednocześnie zachwyt, podziw, niespodzianka, czasem niewygoda i niezrozumienie czy kpiny, ale w końcu – to źródło miłości. W najlepszych czasach, jak pisze, te różnice czyniły Zjednoczoną Europę najbardziej kreatywną, produktywną, pokojową rodziną. W czasach złych, te różnice to manipulacja, by wywołać strach, wyższość jednych nad drugimi czy chęć skłócenia członków swojej rodziny. W takich okolicznościach sprawy niestety szybko wymykają się spod kontroli. „My nie odejdziemy, a ty zawsze możesz wrócić” – kończy tekst Timmermans.